To najlepszy epitet dla tego filmu, jaki znalazłem. Nie wiem czy bardziej wyrachowana jest główna bohaterka, która niepokoi, ale i urzeka dystansem, prawie nienaturalnym opanowaniem i chłodną kalkulacją swoich działań, czy sami twórcy filmu, prowadzący akcję "Niewykorzystanego daru" z ascetyczną wręcz oszczędnością środków, powoli, w równym przez całą jego długość tempie (co rzadko spotykane i godne uwagi). Wyeksponowany estetyzm (ukazanie wnętrz, próba uchwycenia piękna klasycznego instrumentarium z fortepianem na czele, czy też muzyka wygrywana na tych instruemtnach przez postaci filmu, frapujące ujęcia) idzie tu w parze ze sterylnością przekazu, tworząc zaskakującą mieszankę. Polecam miłośnikom kina europejskiego i thrillerów "inaczej".