I to mi sie spodobalo. Zaskoczenie. Myslalem ze to bedzie xmen a zrobili dobry film psychologiczny.
Tragedii nie ma, ale to żadne SF. Nikogo nie drażniło to, że ona niby niewidzialna, a siada sobie obok kogoś i pisze smsy? Telefonu nie było widać, ale złapać kogoś mogła. Czemu też jak coś lub kogoś dotykała to także nie stawało się niewidzialne? Taki trochę brak logiki. A scena seksu już rozłożyła mnie na łopatki, wyobraźnia zadziałała :)