Podpisuje się pod tymi słowami rękoma i nogami:)

Wybacz, ale "zimowa aura zawsze pobudza emocje i czyni świat bardziej optymistycznym."?
Ty tak serio? Jest 19.04.2017 r. i właśnie mamy zimę (śnieg, przymrozek, te rzeczy).
Zima to jeden z najgorszych syfów, jakie trafiają się na tej planecie - pobudza najgorsze emocje i powoduje, że odechciewa się żyć...

Nie przesadzaj. Zima jest klimatyczna, po prostu trzeba się na nią odpowiednio nastroić, tak jak na każdą porę roku. Jeśli mierzysz ją kategoriami lata (ma być ciepło), to wiadomo, że takiego kryterium nie wytrzyma. Ale zgodzę się, że zima bardzo szybko się "nudzi". Jak dla mnie to mogłaby się zaczynać 15 grudnia i trwać tak maksymalnie do końca stycznia. Wtedy już zazwyczaj nie mogę się doczekać przedwiosennego śpiewu ptaszków :-)

Dla mnie mogłaby zaczynać się 24 grudnia a kończyć 26 (tego samego grudnia) - wtedy zazwyczaj siedzę w domu :-).
Nie ma takiej możliwości, bym się na nią nastroił - takie zdanie o zimie mam od czasów wczesnego Gierka i nie zmieni się ono nawet za przyszłych rządów prawnuków brata Prezesa. ;-)