Jesli film jest az tak wspanialy, to wyjasnijcie mi - czemu po trailerze mnie wrecz odepchnelo? Pomijam fakt, ze Tobey Maguire gra jak to Tobey Maguire; czyli marnie. Po prostu bylo w tym trzyminutowym spocie cos, co wywolalo srednio pochlebne uczucia. Chcialbym film obejrzec w sumie po to, zeby wyrobic sobie o nim uczciwa negatywna opinie ale... zal kase tylko po to wykladac :/