Co z tego, że zakończenie jest świetne?Co z tego, że na końcu wszystko się wyjaśnia?Co z tego, że po seansie przypominasz sobie te wszystkie znaki i symbole pojawiające się podczas filmu i myślisz sobie jak dobrze to wszystko zostało zaprezentowane, skoro w ciągu trwania filmu musisz walczyć z tym, aby nie usnąć?Darujcie sobie komentarze w stylu "Idź obejrzeć Piłę". Jest wiele filmów grozy, w których również nie ma szalonego tempa, widowiskowej akcji itd., a jednak ogląda się je wybornie.Pierwszy lepszy przykład "Lśnienie", które jest arcydziełem.Niestety, Kubrick był tylko jeden.