Film jako taki mi się podobał, ale jakbym nie przeczytał, że zaklasyfikowany jest jako horror to w życiu bym się nie domyślił. Traktuję to jako dramat ze smutnym zakończeniem, ale żeby w którymś momencie miały mnie ciarki przejść po plecach albo coś w tym rodzaju... Absolutnie nie. Nie to, żebym się nie bał żadnego filmu, bo wiele zdołało mnie przestraszyć, ale w tym nie widzę nic strasznego. Może wierzący w życie wieczne chrześcijanie będą bardziej przerażeni... Nie wiem.
Mimo wszystko polecam, bo sama historia jest ciekawa i dobrze się ogląda.
Dawno, dawno temu, kiedy czytałem książkę Daphne du Maurier pod tym samym tytułem, akcja była ciekawa i trzymająca w napięciu. Alfred Hitchcock zrobił chyba dwa filmy na podstawie jej książek.
"Rebeka" i "Ptaki". Może gdyby zajął się też tym filmem, to byłby on lepszy? Kto wie? Wyszło jak wyszło i jak to prawie zawsze bywa, literatura z filmem wygrywa.