Fatalny, męczący film. Męczący muzyką, napuszoną grą, płaskim, wymuszonym melodramatem, bezładnymi scenami, po prostu ssssłłłłabe. I głupie. Wszystko to widziałem tysiąc razy i w lepszym wykonaniu. Nie wiem jak źle się wyrazić o tym filmie. Nudny, męczący banał. Najgorszy Bond jakiego widziałem.
Zgadzam sie. Powinni dawac torby papierowe wraz z biletami. Pare razy powaznie mnie zemdlilo…