Zacznę pd plusów, bo z nimi pójdzie mi szybciej: 1. Kilka całkiem udanych gagów, przy których można wybuchnąć gromkim śmiechem; 2. Nowa twarz Goslinga, który odrzuca łatkę diabelnie seksownego ponuraka na rzecz piszczącej jak panienka aczkolwiek zabawnej ofermy.
Minusów jednak widzę więcej: 1. Naciągany, niedopracowany, nużący scenariusz; 2. Bardzo nierówny film - na początku wielkie "bum" (dosłownie i w przenośni), a im dalej, tym bardziej wszystko staje się rozlazłe. 4. Zupełnie zbędna postać córki detektywa, a już na pewno niepotrzebne zbytnie rozbudowanie wątków z jej udziałem - przez to momentami odnosi się wrażenie, że to kino familijne; 5. Kim Basinger - odgrzewane kotlety są niesmaczne, zwłaszcza takie, które wyglądają jak z muzeum figur woskowych.
Ogólnie film miał potencjał, ale zdechł on już w momencie oddawania scenariusza.
Zarejestrowałem się aby podzielić się spostrzeżeniami.
W pełni podzielam ww. opinię na temat tego filmu.
Wszystkim, którzy porównują "to coś" do kultowych filmów (Zabójcza Broń, Ostatni Skaut)... szczerze współczuję.
ja sie podpisuje a nawet pojde krok dalej. panowie glowni bohaterowie powinni dostac zimny prysznic i wg mnie nominacja do maliny za duet sie nalezy
może powiem ździebko z innej strony. Film fajny itp ale wszystko popsuł..... zwiastun filmu (ang. trailer;) Po obejrzeniu filmu okazuje się że w owym zwiastunie jest 90% zabawnych scen które mnie mega nastawiły na film. wtf? 2h a kilka scen wmontowanych w zwiastun daje prawie cały film :( szkoda bo można by sporo więcej tu "upchnąć". . 6/10 jak bym nie wiedział zapowiedzi to bym dał o wiele więcej ps . rzeczywiście Kim Basinger nie na minus