Jak na film Disneya przystało, jest ckliwie, politycznie poprawnie i "zero jedynkowo". Film niby ciekawy (w sensie - ciekawy temat), ale nudny i z debilnym zakończeniem. Policjant zastrzelił nieuzbrojonego chłopaka, stojącego nieruchomo na schodach szkoły.
Widać, ze scenarzysta bardzo chciał pokazać, jak ludzie są źli i to był chyba jedyny jego cel.Głębi w tym niewiele.