PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874065}

Najgorszy człowiek na świecie

Verdens verste menneske
7,3 38 367
ocen
7,3 10 1 38367
7,8 46
ocen krytyków
Najgorszy człowiek na świecie
powrót do forum filmu Najgorszy człowiek na świecie

Samo życie

ocenił(a) film na 8

Film genialny, wart zobaczenia, polecam szczególnie tym, którzy w życiu widzą nieco więcej kolorów niż czarny i biały i mają na tyle empatii by chociaż starać się zrozumięc kogoś, kto szuka. A czego szuka? Siebie? Sensu? Własnej wartości? Nie zgadzam się z licznymi na tym forum zarzutami jakoby był to obraz o puszczalskiej, egoistycznej pannie, która jedyne co potrafi to zmieniać łóżka na przemian z pracą i nie stać ja nawet na odrobinę autorefleksji. To historia kobiety, która ma odwagę podążać za wewnętrznym glosem, odnaleźć siebie! Egoizm? Nie sądzę - jeśli nie zrozumiesz siebie, wlasnej wartości i nie odnajdziesz swojego miejsca zapomnij, że stworzysz pełnowartosciową relacjię, bo wciąż będziesz szukać, i to się tyczy tak samo facetów jak i kobiet - o tym jest ten film. Niektórzy z tutaj komentujących zrzucają ciężar winy i jako najgorszego człowieka na świecie identyfikują główną bohaterkę, ale czy słusznie? Wg mnie to jest obraz w takim samym stopniu o kobietach jak i o mężczyznach. Tutaj nie ma dobrych i złych bohaterów - jeśli odnieść się chociazby do aspektów zdrady to zauważmy, że zdradza nie tylko ona, widzimy że jej wejscie w nową relację to również efekt zdrady, ktorej dopuszcza się jej nowy partner wobec swojej dotychczasowej kobiety, ale jakoś nikt tego się nie czepia - to główna bohaterka jest zła, bo zostawiła empatycznego partnera od komiksów ratunku! hello!!! Poza tym - kiedy/dlaczego wchodzimy w związki? Dla części to będzie po prostu nowe otwarcie po okresie bycia singlem, ale dla tych w związkach będzie to spotkanie na swojej drodze innej osoby z którą bardziej nam po drodze i wtedy nic z tym nie zrobisz! Tak był od wiek wieków jak świat stary! Z dotychczasową partnerką/partnerem trzeba się rozstać, no bo chyba nikt nie powie, że lepiej tkwić w jakiejś wydmuszce i unieszczęśliwiać się nawzajem w imię..no właśnie czego? Ona ma odwagę, by podejmować bezkompromisowe dezycje i nie godzi się na stan rzeczy, który jej nie odpowiada. Bohaterka jest zdolna do autorefleksji - w wielu momentach widzimy, jaką wewnątrzną walkę toczy, ma przemyślenia na swój temat i swojego postępowania (chociażby moment, kiedy mowi o sobie, że nie kończy tego, co zaczyna, widzimy,jak ta samoocena ją boli), są i łzy, jest przerażenie i strach przed utratą osoby, co do której za późno zdała sobie sprawę, że mogła być najbliższym jej człowiekiem. Bohaterka ma zaburzone poczucie własnej wartości - bez dwóch zdań i to jest wg mnie core jej problemów (nie bez znaczenia jest tutaj patologiczna relacja z ojcem, który żyje z drugą rodziną faworyzując córkę z drugiego związku; scena demaskująca jego kłamstwo odnośnie powodu olania - powiedzmy wprost - olania urodzin starszej córki jest tutaj szczególnie wymowna i zaboli chyba nawet niejednego twardziela). Szuka swojej wartości w związkach, ale nie tędy droga, co chyba w końcu udaje jej się zrozumieć. Być może decyzja dot. ciąży byłaby inna, gdyby było wsparcie partnera, ale nie było. Ten z kolei ostatecznie wchodzi w ojcostwo (chyba szczęśliwe - tak sugeruje nam słodka cena z wózeczkiem i kawą) z inną kobietą, co jak widać jest kwestią znalezienia odpowiedniej partnerki. Zaznaczę, że jemu jednak nikt z komentujacych tutaj nie zarzuca, że zmieniał je jak rękawiczki ( wiemy o conajmniej 3, no ale tak, facetom więcej się wybacza) Nie dziwię się jej, że wybrała co wybrała - zaoszczędziła dziecku nieobecnego ojca, co sama doskonale znała z własnego życia. Ta historia to dla mnie takie "bildungsroman" na ekranie - wszystko co widzimy sukcesywnie kształtuje bohaterkę jako człowieka, w końcowej scenie filmu patrzymy na nią w pewnym sensie spełnioną (nie wiemy, czy odnalzła spokój w byciu samą, czy widzimy ją gotową i dojrzałą do wejscia w relację naprawdę), ale jedno jest pewne - odnalazła wewnętrzny spokój, a przynajmniej taki od niej bije. Rewelacyjny obraz, nie brakuje scen, które wciskają w fotel, playlista wskoczyła do moich ulubionych, zgadzam się z przedmówcami, że mocną stroną filmu jest też żywa kolorystyka, jakiej próżno szukać w wielu dzisiejszych filmach. Oglądajcie i komentujcie!

ocenił(a) film na 8
gonia_el

Doskonały komentarz i trafne odniesienia do wypowiedzi części komentujących. Tak samo odebrałam ten film.

ocenił(a) film na 9
gonia_el

Rewelacyjna wypowiedź. To samo mam w głowie. Uwielbiam filmy po których mam tak mnóstwo refleksji i które wiele wnoszą. Moje odczucia do do filmu są takie same.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones