Piękny film. Piękna muzyka. Po raz kolejny Alan Rudolph pokazał, dlaczego jest uzdolnionym reżyserem. A na dodatek tak bardzo niedocenionym. Świetna kreacja Kristoffersona oraz Carradine'a. Poza tym w filmie mamy okazję ujrzeć zmarłego już niestety Divine'a - gwiazdę muzyki italo disco, który wciela się tu w rolę...

Jeśli jest jakiś powód by obejrzeć ten film to tylko cudowne jazzowe aranżacje Marka Ishama.
Sam film jest bardzo słaby, z dziwnie skonstruowana fabułą oraz denerwującym bohaterami, którzy bez większych przyczyn zmieniają swoje zachowanie.

Nie bede dywagowal i rozbieral na czynniki pierwsze. Nie do konca oszlifowany, ale diament.
Swietny (przede wszystkim) Kristofferson i Carradine.
Przepiekna Lori Singer.

Nie bede dywagowal i rozbieral na czynniki pierwsze. Nie do konca oszlifowany, ale diament.
Swietny (przede wszystkim) Kristofferson i Carradine.
Przepiekna Lori Singer.