PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=812405}

My!

Wij
5,7 3 121
ocen
5,7 10 1 3121
My
powrót do forum filmu My!

Mało który film mogę skwitować krótkim i wymownym "ja pie***lę" w kontekście innym niż negatywny. "My" jest jednym z nich. Nie będę się rozwodził nad fabułą - dość powiedzieć, że główni bohaterowie to grupa nastolatków, którzy odkrywają swoją seksualność. No i że jest ekranizacją powieści. Bardziej chcę podsumować, jakie spustoszenie obraz ten uczynił mi we łbie.

Przede wszystkim dawno nie widziałem filmu, którego ocena tak bardzo zmieniała mi się w czasie seansu. Oczywiście zdarza się, że film w miarę oglądania zyskuje lub traci, szczególnie przy zakończeniu, ale w przypadku "My" wsiadłem na rollercoaster i zapomniałem zapiąć pasy. Przez sporą część filmu miałem ochotę wyjść z kina - fabuła bez sensu, wszyscy bohaterowie to łajzy i zdążyłem ich wszystkich znienawidzić (to akurat nie zmieniło się w sumie aż do końca filmu), do tego jest strasznie poszatkowany i chaotyczny, kolejne postacie raz się pojawiają, raz znikają, a do tego mnóstwo jest scen, które pozornie mają jedynie szokować, zamiast popychać fabułę naprzód. Jednak w drugiej połowie kolejne wydarzenia zaczynają się zazębiać, historia nabiera sensu i uwidacznia się wątek, który łączy pozostałe w spójną całość. To wszystko sprawia, że zamiast myśleć o powrocie do domu, czekałem niecierpliwie na rozwiązanie tego galimatiasu. A ostatni akt (film jest podzielony na cztery akty ukazane z perspektywy kilku bohaterów) to prawdziwy majstersztyk.

Reżyser gra na oczekiwaniach widza, ale nie w prostacki sposób typu "zabili go i uciekł", tylko nieco bardziej wyrachowanymi metodami. No i przede wszystkim usypia naszą czujność na początku, bo zamiast spodziewanej infantylnej teen dramy wymieszanej z soft porno i z nastolatkami dymającymi się po krzakach dostajemy ostatecznie coś zupełnie innego. Bo "My" jest o tym (przynajmniej tak ja to odebrałem), że seks jest fajny i życie bez niego byłoby mniej wartościowe, ale jednocześnie przy pomocy seksu bardzo łatwo jest wykorzystać i skrzywdzić drugiego człowieka, a i samego siebie sprowadzić na ścieżkę ku autodestrukcji. Tak więc nastolatkowie dymający się po krzakach nadal są obecni, ale w nieco innym kontekście.

Wyszedłem z pokazu brudny i przepełniony nienawiścią do gatunku ludzkiego. Film jest przejmujący, dobijający, szokujący, obrzydzający i pewnie jeszcze parę "ąców". Rzucił mi się na mózg i nie mogę przestać o nim myśleć. To chyba oznacza, że dobry był. Nie potrafię stwierdzić, czy mi się podobał, bo ciężko go w tej kategorii rozpatrywać. Natomiast jest to jeden z tych obrazów, które przypominają, że sztuka nie zawsze jest od "podobania się" - ma prawo odpychać, niepokoić i być nieprzystępna w odbiorze. Czasem wręcz jest to wskazane.

ocenił(a) film na 3
sylveck

W filmie nie ma żadnego usprawiedliwienia ani próby wytłumaczenia tych zachowań. Wygląda to tak, jakby chciano usprawiedliwić jedynie działania pedofilów. "No ale patrz one same tego chciały, to te dzieci, nas dorosłych wykorzystały!". Holandia to jedyny kraj w którym funkcjonowała partia pedofilii i to całkiem niedawno. Przypadek? Film który tylko irytuje przez cały seans nie jest moim zdaniem dobrym filmem. Już ten lodowy sopel (kto widział ten wie o co chodzi), można było sobie darować. Film sam w sobie jest dosyć sprawnie nakręcony, tego odmówić nie mogę.
Chore fantazje i niewiele ponad to. Jestem po stronie zacofanego konserwatyzmu w tym wypadku. :)

ocenił(a) film na 7
orzeh8

Ejże, ale to właśnie ten film JEST KONSERWATYWNY. Mimo (powiedzmy) szokujących scen, to ja tu nie widzę nic przekraczającego granice, wyzwalającego, rewolucyjnego. Seks nie jest tutaj - jakkolwiek by to nie zabrzmiało - narzędziem buntu tych dzieciaków wobec zastanego porządku i tworzenia czegoś nowego. Seks (ale też przemoc, nienawiść) jest konsekwencją frustracji lub słabości, ale też powoduje upadek tych osób, sprowadza na nie jeszcze większe nieszczęścia. Jeśli to są "chore fantazje", to są to chore fantazje konserwatywnego umysłu.

Jak na fabularny debiut, to film jest całkiem ciekawy. Ale coś mi w nim od początku do samego końca nie pasowało. Obawiam się, że można go sprowadzić jedynie do takich banałów w stylu "dzieciaki z dobrych domów są zepsute", "seks młodych jest zły i jest źródłem nieszczęść", "zgniło nam to zachodnie, mieszczańskie społeczeństwo".

ocenił(a) film na 8
dokurobei

Ty chyba nie wiesz co to jest konserwatyzm. Może zapoznaj się z terminem, właściwie zinterpretuj, a potem przemyśl swój durny wywód.

ocenił(a) film na 7
orzeh8

Włączę się do dyskusji.
Sam nie uznaję tak konserwatywnego podejścia do seksu, z początku można było mieć wrażenie, że film klei się wokół tezy, że wyzwolony seks demoralizuje, z czym się nie zgadzam. Oczywiście, zawsze są pytania, ale pruderia w seksie też nie jest receptą na szczęście - te pytania zawsze będą.

Wraz z rozwojem filmu stało się jasne, że film jest o czymś innym. Coraz wyraźniej rysował nam się profil psychologiczny Thomasa, trochę bym tu zarzucił, że jest to profil jakby wyciosany w kilka chwil - za mało subtelności, może nawet trochę niespójny (scena z lustrem i pocałunkiem?).

Myślę, że ostatnia scena wyjaśnia co twórcy chcieli powiedzieć.

"Wygląda to tak, jakby chciano usprawiedliwić jedynie działania pedofilów. "
Doprawdy?

orzeh8

Jak mogli darować sobie scenę z soplem skoro cały film się obraca wokół śmierci tej dziewczyny xD gdyby nie ten sopel, dziewczyna by pewnie żyła a filmu by nie było. Nie rozumiem też dlaczego osoba, która założyła temat napisała, że film jest na podstawie jakiejś powieści skoro na początku jest powiedziane, że jest na faktach. Być może ta powieść też była napisana na faktach tej historii.

ocenił(a) film na 5
orzeh8

Scena z lodowym soplem była tak abstrakcyjna, że mimo śmierci bohaterki rżałem ze śmiechu, że ktoś coś takiego mógł wymyślić ;-)

sylveck

To w założeniu film, który wyłącznie ma szokować i przesuwać granicę tego, co na tzw. Zachodzie można pokazać publicznie w kinach, a Ty się rozpisujesz i doszukujesz jakiejś wartości, głębi. Nachodzi mnie taka refleksja, iż nie dziwuję się muzułmańskim "uchodźcom", że po prostu brzydzą się "kulturą" współczesnej Zachodniej Europy i chcą ten ześlizg w barbarzyństwo i lansowanie człowieka jako zwierzęcia mającego tylko kopulować i żreć zastąpić powrotem do konserwatyzmu, choćby nawet islamskiego.

JackHolborn

Czy w tym filmie są wszystkie sceny zawarte w trailerze? Są sceny kręcenia porno bo słyszałem, że film miał zostać pocięty i ocenzurowany?

ocenił(a) film na 7
DaveDovah1993

Nie. Przynajmniej na moim seansie były sceny "pornograficzne". I to więcej i bardziej wprost niż w zwiastunie.

ocenił(a) film na 3
dokurobei

W jakim kinie oglądaliście film? Ja w żadnym nie mogę go znaleźć ;(

ocenił(a) film na 7
eversandd

W Łodzi grają go aktualnie w dwóch kinach: Charlie i Bodo.

ocenił(a) film na 7
JackHolborn

Można się zastanawiać czy sceny seksu są potrzebne.
Można się też zastanawiać czy można opowiedzieć historię seksualnej krzywdy, stosując tylko niedopowiedzenia.
Pewnie można.
Ale do mnie osobiście bardziej trafiła dosłowność niż gładkie słowa.

niedzielnyogladacz

Czy potrzebne? Przecież seks jest w tym filmie głównym bohaterem. Nie ma w nim wątku seksualnej krzywdy, tylko chęć zarobienia łatwych pinindzy przez jego twórców, zaś sponsorzy z decydenckich sfer współczesnej UE zawsze się na promowanie regresu cywilizacyjnego znajdą.
Co do ostatniego zdania to być może z czasem i kopulowanie w co drugim filmie masom ludzkim spowszednieje i trzeba będzie oswoić miliony dwunożnych zwierzątek z Zachodu z dosłownością ukazywania porannego wypróżniania się w kiblu. Przecież pierdzenie w "komediach" się przejadło, ludziska potrzebują mocniejszych wrażeń.

ocenił(a) film na 7
JackHolborn

Ile ludzi, tyle opinii i sposobów na odczytanie filmu.

niedzielnyogladacz

Tys prowda

JackHolborn

To byłby dobry temat na teledysk albo film: zepsute tzn. ściślej mówiąc permisywne, hedonistyczne zabawy ludzi nocą w centrum dużego miasta (zwłaszcza zachodniej Europy) i dystans a nawet pogarda ludzi, którzy wyznają bardzo określone wartości.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
sylveck

Świetna recenzja. Zgadzam się z tobą że sztuka nie musi się podobać, ale jeśli porusza nasze serca, zmysły, wbija się w pamięć i długo w nas siedzi to znak że jest dobra. Ma poruszać coś w nas. A ty świetnie podszedles do tematu bo nie opisujesz filmu, (a to żadna sztuka

ocenił(a) film na 9
sylveck

Która laska się Wam najbardziej PODOBAŁA? Mi ta chuda z wesołego miasteczka.

sylveck

Zachowanie "bohaterow" tego filmu poza samym seksem (ktory jest najmniej kontrowersyjnym/oburzajacym elementem i jedynym naturalnym) to wylacznie skrajna bezmyslna chamska sadystyczna patologia, a ten film to kolejny jaki widze ktory probuje laczyc zachowania seksualne z takowa skrajna patologia, kiedy jedno z drugim nie ma, a przynajmniej nie musi miec nic wspolnego. Krotko mowiac odrazajaca produkcja ktorej historia podejrzewam ze zostala wymyslona jako misja ideologiczna.
ps - Gdy widze TAK zepsute zachowania mlodych ludzi, de fakto morderstwa na drodze, w kontaktach osobistych, niewinnych zwierzat, nic sobie z tego nie robienie i do konca klamstwa i wykorzystywanie, to wybaczcie ale nie widze zadnej mozliwosci na naprawe takich ludzi a dozywocie to nie wystarczajaca kara dla takich psychopatycznych osob.

ocenił(a) film na 7
sylveck

Sylveck, spowodowałeś, że oglądnalem ten film cały, swoim komentarzem i muszę podziękować. Nie jestem w stanie wyliczyć, ile różnych stanów, nastrojów, oceń wytworzył mi ten seans, o tym co widzę. Do połowy filmu miałem wrażenie, jakbym miał go komuś polecić, to powiedziałbym " to film, którego nie chcesz oglądnąć, dlatego to zrobisz " .
To jest coś czego nie bardzo da się opisać, po prostu trzeba się z tym skonfrontować. Ja to zrobiłem i nie żałuje, ale jest konkret. Totalna anihilacja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones