Tytułowe mury to szary gmach aresztu – symbolu okrutnej i zarazem strachliwej władzy Łukaszenki. Przed budynkiem stoją rodziny zatrzymanych; w większości są to kobiety wspierające więźniów politycznych: swoich mężów, braci, synów. Wyprodukowany przez telewizję Biełsat film Andreja Kuciły daje wgląd w emocje i stan ducha białoruskiego społeczeństwa. Pokazuje również mechanizmy tłumienia oporu – jednym z nich jest odcinanie bliskich od informacji o zatrzymanych. Wśród niepewności i tęsknoty rodzi się gniew.