Może to lekka nadinterpretacja ale w sumie w filmie jest mnóstwo odniesień do klasyki Universal więc moim zdaniem:
Aktor Boris Karloff zagrał zarówno postać mumii w filmie z 1932 roku jak i Jekyll'a/Hyde'a kilkanaście lat później.
Myślę, że mogło to być takie swoiste puszczenie oczka do fanów Universal Monsters. Podobnie jak nazwisko Jenny Halsey (w "Klątwie Mumii" z 1944 jest dr James Halsey) czy toast z "Narzeczonej Frankensteina" lub tub otwierający film cytat (Death is but the doorway..) właśnie z oryginalnej "Mumii" z 1932. Oczywiście może to być moja nadinterpretacja ale biorąc pod uwagę inne dyskretne odniesienia do starych filmów Universal podejrzewam, że pomimo funkcji pełnionych w filmie, chodziło też o taki drobny smaczek który wyłapie może z 5-10% widzów.

Co do Cruise, nie. W 2012 ogłoszono reboot "Van Helsinga", gdzie Tom Cruise miał zagrać główną rolę. Plany zostały nieco zmienione i nakręcono Mumię więc Tom Cruise od razu wziął rolę. Jako ciekawostka, Tom Cruise był pierwszym kandydatem do zagrania postaci Rick'a w wersji z 1999 roku ale był zajęty innymi projektami.

Nie rozumiem porównywana z MCU czy DC. Universal zaczął wprowadzać swoje potwory kilka lat przed "Iron Manem", bo "Van Helsing" z Jackmanem to takie swoiste potworne "Avengers"... na długo przed "Avengers".

Zacznę od tego że nie miałem pojęcia o istnieniu Universal Monster, ale skoro o tym wspomniałeś to właśnie przeczytałem na filmwebie artykuł że ta mumia to wstęp do tej serii miała być. Więc nie jest to nadinterpretacja tylko naprawdę próbują nakręcić serie z tej Universal Monster... teraz ma być Narzeczona Frankensteina kręcona.
I właśnie całe moje porównanie dotyczyło tylko i wyłącznie serii jaklo takiej. Bo traktowałem Mumie jako samodzielny film i nie mogłem pojąć (nie znając UMonster) sensu ładowania postaci Jekylla do filmu w stylu Mumii.
Więc obecnie już wiem po co on tu się pojawił i czym to ma być i w dalszym ciągu widzę sens porównania tych wszystkich serii w których: banda bohaterów pokonuje bandę bandziorów i wszyscy żyją długo i szczęśliwie - tylko tego dotyczyło moje porównanie do MCU czy DC. Tyle tylko że ta mroczna wersja bohaterstwa (UM) mogłaby być nawet ciekawa.
Także dzięki za twój komentarz bo zmusił mnie do poszukania i przeczytania czegoś, a ostatnio mam lenia do takich rzeczy ;)