Typowy film z Tomem Cruisem w roli głównej, jakich nakręcono już sporo, i które co do zasady zbierały lepsze recenzje. Zupełnie nie rozumiem czemu tak się krytycy uwzięli akurat na ten. Nie pojmuję też powtarzania w kółko "klęski finansowej" tego filmu. O ile mnie wzrok nie myli, przy budżecie 125 mln $ zarobił w kinach łącznie ponad 400 mln $. Od kiedy to zysk na poziomie grubo ponad 200% zainwestowanej sumy uznaje się za stratę?
Bo WB. No nie ma tak dobrze żeby Warnerowi nie przyje... Jakby jakiś jajcarz podmienił dla niepoznaki logo na Disney, widownia i krytyka a zwłaszcza niejaki IHABOD (oho ten to dostawałby cholera orgazmu) ukladaliby peany na cześć scenariusza, aktorstwa, zmyślnie poprowadzonej intrydze, nawiązań do Avengers itp
Nie WB tylko Universal Pictures, poza tym masz rację. Dodatkowo chwalono by sceny kaskaderskie i prawdziwą scenografię zamiast CGI jak w większości tych Supermanów, Ironmanów i innych komiksowych cośtam-manów. Tak właściwie, to dopiero wyjdzie po kilku latach. Tamte filmy zestarzeją się jak gry komputerowe (nie licząc serii o Batmanie w reżyserii Christophera Nolana) a Mumia będzie w miarę znośna, poza 3 scenami z zauważalnym CGI.