Ja uważam, że w dalszym ciągu - mimo swojego wieku - nadaje się do tej roli :) W roli Eddiego widziałbym Ewana McGregora, Jake'a idealnie zagrałby Haley Joel Osment, a w roli Susannah najchętniej zobaczyłbym Halle Berry ;)

Ja osobiście w roli Eddiego widziałbym Jude'a Law... Taki właśnie Eddy mi sie wydawał... Ewentualnie Ashton Kutcher... Na Jake'a Haley Joel Osment jest za stary... A Rolanda to na pewno nie Clint Eastwood (jakoś nigdy mi nie pasował...)!!! Ale np. Vigo Mortensen... Ja jestem ciekawy kogo wezmą do roli Johna Farsona (tu by mi się nadawał np. Johnny Depp) i Susan Delgado... Ma może ktoś jakiś pomysł?

Zarówno Law jak i McGregor wydają mi się pasować do roli Eddiego. Ja jeszcze dorzuciłabym Gyllenhaala, który udowodnił już nieraz jak wszechstronnym jest aktorem. Kutchera totalnie nie widzę, ale obsadzenie go mogłoby okazać się interesujące. Podobnie jak Halle w roli Susannah. Osment do roli Jake'a pasuje mi średnio. No i zgadzam się, że jednak jest już za duży. W ogóle to będzie chyba jedna z najtrudniejszych ról do odegrania, dlatego właśnie, że jest dziecięca, a Jake nie jest ot prostą postacią. Vigo Mortensen w roli Rolanda, tak! To jest myśl. Mógłby być rewelacyjnym kandydatem. Co do Farsona hmm... Depp... jakoś tutaj mi nie gra, ale sama nie wiem kto by się nadawał. Jeszcze jest Walter i Callahan. Do Callahana z kolei pasowałby mi Robert Carlyle, to chyba przez film Turniej. Co do Waltera... no cóż... znów pasuje mi tu Bardem:)

Mortensen to ciekawa propozycja, ale mi zawsze pasował Clint do tej roli ;) Co do Osmenta, to może rzeczywiście macie rację, że jest już za stary... Trudną rolą będzie rola Susannah moim zdaniem - w końcu jest kaleką ;) Co do Eddiego to Law jak najbardziej, Gyllenhaal również, ale Kutcher nie bardzo... Bardem na Waltera mi się podoba :)

Czy nie wydaje się wam, że Clint jest już trochę za stary. Uważam, że Ron Howard nie myśli nawet nad jedo angażem i zatrudni kogoś innego.

Ja w roli Roladna najchętniej bym widział jakieś starszego aktora typu KEVIN COSTNER czy KURT RUSSELL
VIGO MORTENSEN też byłby dobry ale zbytnio kojarzy się z Aragornem i była by to zbyt podobna postać, pasuje mi tez ktoś typu DANIELA CRAIG, choć może zbyt młody. To w jakim wieku będzie Roland zależy już tylko od producentów, bo raczej nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, byle by wyglądał dojrzale.
Co do roli Eddiego to na pewno żaden gwiazdor czy laluś typu JUDE LAW. Ja bym widział w tej roli np. JEREMY RENNER'A czy TOM HARDY.
Co do Susannah i Jake'a - to wiem że znacie tylko jedną czarnoskórą aktorkę i jednego małoletniego aktora. Tylko że OSMENT ma 22 lata a BERRY jest też zdecydowanie za stara i nie jedyna;)

Ojej, Aragorn i Roland do siebie podobni? A powiedz dlaczego, bo ja podobieństw nie widzę, a ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń. Co do Craiga to byłby dla mnie koszmar, bo akurat go nie trawię od jego wcielenia w Bonda, choć byc może w roli Rolanda...
Jude Law i laluś? z tym też się nie zgodzę, nie wiem jakie filmy z nim oglądałeś, ale wiele jego ról świadczy raczej o czymś innym. Hardy jednak jest ciekawym pomysłem, jęlsi nie najlepszym. Ma on taki trochę "podejrzany" wygląd, który fajnie by się mógł skomponować z przeszłością Eddiego.
Jeśli chodzi o Susannah i Jake'a faktycznie niestety takie są realia, niewiele jest czarnoskórych aktorek, które się zna z nazwiska, a z młodocianych znalazłoby się paru, ale niekoniecznie takich, których ja chciałabym widzieć w tej roli.

No może Aragorn i Roland nie są tak bardzo podobni ale właśnie gdyby Mortensen dostał ta role wtedy by był, o to mi raczej chodziło. W końcu wiele osób wymienia Mortensena do roli Rolanda, właśnie po roli Aragorna.
Craig jednak zbyt młody i zbyt blond:) ale mimo ze zagrał Bonda to i tak go lubie a z dłuższymi włosami pasował by mi na rewolwerowca.
Jude Law może nie taki całkiem lalusiowaty ale raczej taki kobieciarz i playboy (rola w "Alfie" nie przypadkowa zresztą:)) no i raczej jego akcent by mi nie pasował, choć aktorem jest ok.

Jak dla mnie nie musi być gwiazd w obsadzie, i pewnie nie będzie, choć nazwiska Howard, Goldsman i Grazer mnie trochę przerażaja:p

A ja się nie boję. Wiadomo, by zrealizować genialną adaptację prozy Kinga trzeba wykazać się poczuciem smaku jego twórczosci, moło reżyserów to pokazało, jednak ufam że Howard zrobi to po mistrzowsku. A co myślicie aby zobaczyć w obsadzie Toma Hanksa, który często pojawia sie w jego filmach, wg was w jaką postac mógłby się wcielić?

Tom Hanks? ja tam się boje że zatrudnią Russela Crowa:) jakoś mi Hanks czy Crowe nie pasuja do "Mrocznej wieży"
Ja tam nie chce żadnych gwaizdorów

Ani Hanks ani Crowe, broń Boże! Chociaż do samych aktorów osobiście nic nie mam Hanksa nawet bardzo lubię, ale tutaj nie widzę ich kompletnie. Ja się raczej obawiam tego co zrobi z tym filmem Howard po serii Dana Browna. Wcześniej uważałam go za dobrego reżysera, teraz niepokoi mnie, że to właśnie on dostaje w ręce Mroczną Wieżę. Wolałabym chyba jednak Abramsa, który ma wyobraźnię jaka mogłaby się nadać do tej adaptacji.

Według mnie najbardziej do tego projektu nadawałby się Tim Burton.

Frank Darabont był moim wymarzonym reżyserem, o Howarda się boje, Burton to troche inna bajka, ale byłby ciekawy. Najtrudniejszy jest dla mnie jednak scenariusz a Goldsman raczej do najlepszych nie należy.

nie wiem czy ktoś z was czytał komiks Mroczna Wieża: Narodziny rewolwerowca. (Marvel), jak dla mnie dobrze oddaje ducha książki, więc teraz tylko zekranizować komiks i będzie ok;)

Komiksu nie czytałem, ale wiem że twórcy mają przenieść na ekran historię całej sagi oraz te z komiksów. A propos co nowego wnosi komiks do opowieści?

to jest jakiś komiks? nie wiedziałam. ale najpierw jak rozumiem była książka?:>

Tak na początku została wydana saga siedmiotomowa, a dopiero w 2007 powstał pierwszy komiks (u nas ukazał się w tym roku -Mroczna Wieża: Narodziny Rewolwerowca). Na 15 X zapowiedziana jest druga część: Długa droga do domu. W planach są jeszcze trzy części, ale te dopiero wyjdą w przyszłym roku. Co komiks wnosi nowego do wszystkim znanego cyklu, nie mam pojęcia.

Pierwczy tom komiksu skraca to co jest opowiedziany w "Czarnoksiężniku i krysztale", co nie wyszło za bardzo komiksowi na dobre, drugi tom dopowiada parę rzeczy ale spodziewałem się czego innego. W sumie jest kilka sprzeczności między książką, a komiksem, ale "czyta" się dobrze. W sumie trochę mnie tylko denerwuje, że około 14 latków (taki mieli mniej więcej wiek w książce) przedstawiono jako przynajmnije 18 latków. A co do filmu to najciekawsze będzie wg. mnie wybieranie Susannah i Jake'a. Ciężko znaleźć aktorów, którzy byliby odpowiedni juz teraz do tych ról. Ale też nikt tu nie wspomina o przyjaciołach Rolanda z dzieciństwa. W końcu Alain i Cuthbert też się pojawią, mam nadzieję, że nie raz

A według mnie w obsadzie powinni się znaleźć jacyś mało znani aktorzy. Jak to będą jacyś znani to oglądając film będziemy ich kojarzyć z innymi rolami. Przykładem mógłby być Russell Crow. gdybym go zobaczył na ekranie to w głowie miałbym od razu Gladiatora.
Ale to tylko moje zdanie. Ważne jest żeby film dobrze oddawał charakter książki chociaż może być to trudne jeśli chcą zrobić tylko 3 części. To za mało jak na tak obszerna książkę.

A co wy na to?
http://film.onet.pl/wiadomosci/daniel-craig-hugh-jackman-i-jon-hamm-w-mrocznej-w i,1,4086600,wiadomosc.html
Mi osobiście Ci aktorzy wydają sie za młodzi na Rolanda...

Błagam tylko nie Craig... On w ogóle nie pasuje do tej roli, chyba bym umarła oglądając film. Niech już sobie psuje dalej Bonda i trzyma się z daleka od MW.... Jackman o Hamm faktycznie są troche jednak młodzi, ale tego pierwszego jestem sobie w stanie wyobrazić w roli Rolanda. Myślę, że mógłby się nawet całkiem nieźle sprawdzić w tej roli.

Popieram. Craig to porażka. Kompletnie nie ten klimat. Facet jest denny i mógłby położyć ten film.
Co innego Jackman. Obok Vigo,Kurta Russella i Jamesa Caviezela najbardziej mi pasuje do roli Rolanda.

A ja słyszałem, że producenci filmu prowadzą rozmowy z Viggo Mortensenem. To chyba szczał w dziesiątkę.

O, Viggo bardzo by pasował :) Ewentualnie Jackman. Aczkolwiek obydwu przydałaby się charakteryzacja która by ich nieco postarzyła. W moim wyobrażeniu Roland był nieco starszy niż ci aktorzy.

Mortensen wydaje mi się wyglądać wystarczająco staro w tym momencie;) aczkolwiek Jackman chyba jest młodszy, przynajmniej dość młodo wygląda.

A ja sobie ułożyłem taką listę. Jednak to czy by pasowali do roli Rolanda zależny tu od ich obecnej predyspozycji.

Don Johnson (61)
Kurt Russell (59)
Jeff Fahey (57)
Dennis Quaid (56)
Bill Pullman (56)
Kevin Costner (55)
Michael Biehn (54)
Daniel Day Lewis (53)
Vigo Mortensen (51)
Sean Bean (51)
Kyle MacLachlan (51)
Ralph Fiennes (47)
Clive Owen (45)
Daniel Craig (42)
Josh Brolin (42)
Hugh Jackman (42)
James Caviezel (42)
Guy Pearce (42)
Eric Bana (42)
Thomas Jane (41)
Gerard Butler (40)

No prosze kompaktowa Twoje prognozy się najbardziej sprawdzaja:)
http://www.filmweb.pl/news/Javier+Bardem+gwiazd%C4%85+%22Mrocznej+Wie%C5%BCy%22- 68707
Mi jakoś Javier Bardem średnio pasuje na Rolanda, już bardziej bym wolał jego mniej hiszpańską wersje czyli Jeffrey.D Morgan.
Vigo Mortensen jak najbardziej a jak nie on to może Mads Mikkelsen

ej no faktycznie:) Ja się bardzo cieszę z takiego wyboru chociaż z Mortensenem mam trochę wątpliwości. Za bardzo kojarzy mi się z Aragornem i mimo, ze wiem, że pasuje do tej roli jakoś nie bardzo jestem przekonana. No, ale zobaczymy:)

O rany... boję się o tę adaptację... jak dotąd żaden King przeniesiony na ekran nie powalił mnie na kolana... Ubóstwiam Mroczną Wieżę. Chciałabym zobaczyć Hugh Jackmana w roli Rolanda. Tak, wiem że jest za młody... ale nie takie cuda robią w Hollywoodzie, nie? :P A Eddie... hmm... może Jared Leto? Zarówno Law jak i McGregor mi nie pasują, są imho zbyt "brytyjscy". A no i oczywiście Osment, byłby świetny jako Jake - gdyby już nie był taki stary :( A z czarnoskórych aktorek jeszcze mi się kojarzy Jennifer Hudson.

No tylko że Jared Leto jest 3 lata młodszy od Hugh Jackmana:)

Oj tam, takie detale! :P Wygląda co najmniej 10 lat starzej! :D

Na Rolanda najlepiej nadawałby się Clint Eastwood, ale niestety - jest już za stary. Co do innych aktorów to jakoś nikt mi nie pasuje. Roland to najważniejsza postać 'Mrocznej Wieży' więc lepiej, żeby wybrano do niej naprawdę dobrego i pasującego aktora. A to jest trudne. Co do innych ról - na Eddie'go pasuje według mnie Jared Leto. Na Susannah nadawałaby się Naomie Harris - chociaż oglądałam ją tylko w 'Piratach z Karaibów' to uważam, że jest nawet dobrą aktorką ; )

coś mi się mocno zdaje, że do roli Susannah dadzą Zoe Saldana. Nie wiem czemu, takie przeczucie.Po Avatarze posypało jej się propozycji i... no kto wie. Chociaż mam nadzieję, że tym razem akurat moje prognozy się nie spełnią;)

1.Daniel Day Lewis - genialny aktor, najlepszy z wymienionych tutaj przeze mnie, w każdej roli był genialny i pewnie w tej też by się sprawdził.
2. Javier Bardem - póki co faworyt Howarda, nie widziałem z nim za dużo filmów ale w arcydziele Coenów pokazał że umie grać
3. Sean Bean - bardzo go lubię można go porównać z Mortensenem gdyż zagrali razem w "Trylogii" i wydaje się jeszcze lepszym kandydatem.
4. Jeff Fahey - cóż chyba się urodził by zagrać Rolanda, boję się tylko czy nie jest aby za stary bo pamiętajmy że film wyjdzie za 2 lata, a do tego kolejne części a nie lubię gdy podczas jakiejś serii zmieniają aktora.
5. Vigo Mortensen - cóż może trochę kojarzy się z Aragornem ale za to -w roli rewolwerowca też się wydaje ok.

Amen.

O zgadzam się! W trakcie czytania całej sagi Roland w mojej głowie strasznie przypominał Clinta Eastwooda :) Strasznie żałuję, że jego w tej roli nie zobaczę :( Natomiast propozycja Jareda Lato na Eddiego - przyjemnie by sie oglądało :)

O ja znalazłem idealnego kandydata do roli Eddiego - James Franco (obecnie 32 lata, trochę starszy niż książkowy Eddie ale i tak najmłodszy z tutaj proponowanych)
W końcu Eddie ma nazwisko Dean jak James Dean

Fracno za bardzo kojarzy mi się z innymi rolami i jakoś Eddie mi do niego nie pasuje. W sumie obecnie nawet nie za bardzo mogę kogokolwiek przypasować do tej roli.

Ale z pewnością nie ma już utartego wizerunku jak choćby Law , McGregor czy Gyllenhaal.

Na pewno, ale akurat ta trójka grała w na tyle różnych filmach, że ja bynajmniej nie wiąże ich z żadną konkretną rolą ani typem postaci kiedy o nich myślę tak jak to jest np. w przypadku Viggo Mortensena. Franco po prostu kojarzy mi się z aktorem grającego dupka;) Ale to oczywiście tylko moje osobiste odczucie:)

Oj to ja raczej nie widziałem go w takiej roli (chyba że chodzi Ci o Spidermany:))
Mi się kojarzy przede wszystkim z najaranymi kolesiami jak w "Boskim Chillaucie" czy "Dochodzeniu"
Franco właściwe grywał same 2-planowe role, bądz epizody. Jego kariera teraz nabiera tempa i sypią się propozycje.

Spidermany i Camille, chociaz w tym drugim zrobił przejście dobrą stronę mocy;)

A tak właściwie to jestem ciekaw co o obsadzie myśli sam Stephen King?

Super by było gdyby on sam miał coś w tym projekcie do powiedzenia. Myślę tu o obsadzie i o scenariuszu, przy którym mógłby popracować. W końcu kto jak kto, ale on najlepiej oddałby klimat tego mrocznego świata.

No właśnie, to jest ciekawa kwestia,bo tak naprawdę on przecież najlepiej wie jak te postaci powinny dokładnie wyglądać no i miałby rękę na pulsie. Niestety wydaje mi się, że w przypadku Howarda akurat to by nie zaszkodziło.

"Roland był głównym bohaterem, podstarzałym, siwym, lecz ciągle groźnym wojownikiem, którego grałby podstarzały, siwy, lecz ciągle jeszcze wielki aktor, Paul Newman na przykład albo Clint Eastwood, w jakiejś hollywoodzkiej superprodukcji. On sam był młodym byczkiem, którego zagrać mógł młody, w tej akurat chwili najbardziej popularny aktor - Tom Cruise, Emilio Estevez, Rob Lowe - w każdym razie ktoś w tym typie"
cytat z "Piesni Susannah"

Rolanda mógłby zagrać Mel Gibson, błekitne oczy i bitewna furia - pasuje :). Tylko jednak Chyba juz 10 lat za stary nawet jak na Rolanda. Więc Viggo Mortensen chyba najlepszy.
Eddie - może James Franco??? Chłopak ma talent. Jake - to rola dla jakiegoś debiutanta, który zabłyszczy i dostanie nominację do oscara :). Susannah - ups...Queen Latifah :) żarcik. Ciekawi mnie bardziej kto zagra młodego Rolanda i jego kumpli. Sczególnie Cuthbert Allgood - moja ulubiona postać sagi. Chociaż pewnie z powodu ograniczeń scenariusza nawet nikt o nich nie wspomni:). A Sheda może zagrać Elton JoHn:)

Czytając powyższe propozycje, aż się boję, co z tego wszystkiego wyjdzie. Jedynym aktorem, który mogł zagrać Rolanda jest Clint Eastwood. Koniec kropka. Nikt inny się nie nadaje. Nie wróżę temu filmowi nic dobrego. A dobór hollywodzkich gwiazdorów tylko pogorszy sprawę. Nic tylko czekać na Brada Pitta albo kogoś jego pokroju. Sukces kasowy murowany, wartość filmu zerowa. Mrocznej Wieży po prostu nie da się nakręcić.

Ja chciałbym tych aktorów:
Roland - Kevin Costner / Russel Crow / Harisson Ford
Eddie - Shia LaBeouf
Sussanah - Zoe Saldana / Naomie Harris

Amatorski trailer do Mrocznej Wieży.
http://www.youtube.com/watch?v=-66hqisIdsU

Mi osobiście bardzo się spodobał, zarówno dobór obsady jak i wykonanie.

Do Javiera Bardem'a dołączyli jeszcze: Norman Reedus - Eddie, Michael Biehn - Człowiek w czerni, Nick Mancuso - Enrico Balazar. Są to potwierdzone informacje.