Jako fanka serii "Mroczna Wieża" jak bardzo czekałam na ten film, tak bardzo się rozczarowałam.
1. Powinno być kilka części- nie da się zamknąć 7 tomów w 2 godzinach
2. Spodziewałam się historii Rolanda, a nie Jake'a
3. Wiele wątków wziętych znikąd, a pominięty wątki kluczowe: motyw róży (mroczna wieża w chmurach? Nie!), karmazynowego Króla, powołania trójki i zbytnie skupienie się na Jake'u; zbyt rozbudowana postać Człowieka w Czerni a za mało Rewolwerowca. Gdzie w ogóle Susannah?
4. Duże przekłamania co do samej wieży- umiejscowienie, niszczenie, brak motywu promieni, o łamaczach w sumie też nic. Dla kogoś kto nie czytał wieża jest abstrakcją- nie wiadomo, po co, na co i dlaczego.
5. Zakończenie- dramat. Skoro nawet tytuł wskazuje, że ma być to dzieło o wieży, to jak można było pominąć fakt dotarcia do niej?
Gdybym przygodę z Mroczną Wieżą zaczęła w odwrotnej kolejności, tj. od filmu, to nigdy nie sięgnęłabym po książki.
Najgorsza ekranizacja książek jakąkolwiek widziałam.
A co powiesz na to,że jest to kontynuacja?7 tom zakończył się tak,jak się zakończył i wiadomo,zaczynamy od nowa.
Fakt,że film jest chaotyczny,leci po łebkach,brakuje głębi fabuły,brakuje wyjaśnienia odnośnie Karmazynowego,historii Waltera,historii Rolanda.To jest zlepek 7 tomów,mam nadzieję,że powstaną następne części i będą trochę lepsze.
Jesli to miałaby być kontynuacja to reżyser strzelił sobie w stopę.
Przyjmując wersję, że to na nowo nasuwają mi się pytania:
1. Skoro losem Rolanda (wg książek) jest dotarcie i obrona Wieży dlaczego do niej nie dociera, żeby móc znowu przeżyć to na nowo?
2. Zakładając zgodnie z książką, ze wszystko ma się powtórzyć to dlaczego dotyczy to tylko Rolanda a nie innych bohaterów- gdzie w takim razie karma Eddiego, murzynki i innych?
3. Wieża przecież w książce przetrwała, dalej jest na polu róż, dalej karmazynowy król w niej jest- skąd na raz w filmie wzięła się w chmurach? Gdzie się podział karmazynowy król? Sam schemat wieży powinien zostać niezmienny-- wieża jest ponad czasem. Poza tym ktoś kto oglądał film bez znajomości książki tak na prawde nie wiem po co, na co i o co w ogóle chodzi z tą wieżą.
Możnaby mnożyć przykłady dlaczego film nie stanowi kontynuacji książki...
"Najgorsza ekranizacja książek jakąkolwiek widziałam." A na ile byś oceniła film, gdyby nie był ekranizacją? Czy Twoja ocena jest oceną osoby zawiedzionej tym co zrobili z książki czy oceną filmu jako takiego?