Film udowadnia, że mając nawet niewielkie zaplecze finansowe można stworzyć niemal arcydzieło. Wartka akcja, która nawet na chwile nie zwalnia, może śmiało konkurować z takimi tytułami, jak "Uprowadzona" czy "Desperado". Do tego genialne dialogi, które skłaniają do myślenia nad sensem bólu i cierpienia (zwróćmy uwagę na nieprzypadkowe przybranie przez jedną z zawodniczek pseudonimu Witch Bitch. Odrzuca ona wszelkie próby powrotu do człowieczeństwa poprzez odrzucenie swych uczuć). Efekty specjalne zapierają wdech w piersiach (wystarczy spojrzeć w jaki sposób poszczególni zawodnicy wchodzą na ring). Do tego film czerpie garściami z takich filmów, jak "Rocky" (sceny treningowe Cyklopa), "Demony wojny wg. Goi" (ostatnia scena) czy też "Ojciec Chrzestny" (scena, gdzie Witch Bitch dostaje ofertę walki). FIlm niewątpliwie nie dla dzieci, a to ze względu na dośc dużą dawkę przemocy (śmierć jednego z potworów niemal przeszła do historii. Aby nie robić spojlerów dodam, że chodzi o walkę finałową). Polecam jednak wszystkim, którzy nie boją się mocnych wrażeń. 1/10