Urokliwe kino z gór Kaukazu. Przepełnione znaczeniami w stopniu, który umożliwiałby właściwie stworzenie filmu czterokrotnie dłuższego.. Jest nadzieja, oczekiwanie, narodziny, śmierć, strach, utrata.. Niezwykłe jak w tak krótkim obrazie zmieściło się tyle angażujących widza zdarzeń. Majestatyczne góry Kaukazu i minimalistyczna forma tworzenia obrazu. Surowe życie, dom, bieda i naturalistyczna więź z naturą i zwierzętami. Wzruszająca forma nawiązywania przyjaźni chłopca z młodym barankiem. Dziecięce gusła i zabobony.
Trochę, w niektórych elementach przypomina mi to legendarny gruziński "Osiołek Magdany"
Podczas pokazu - jako bonus spotkanie i rozmowa z reżyserem oraz towarzystwo Ambasadora Armenii :)