... w stylu średniowiecznym , nieco podobnym wizualnie do serialu " Vikings " . Główny bohater jako posępny mściciel nawet coś w sobie miał , jakiś rodzaj charyzmy , ale sam scenariusz zbytnio nie porywał , a aktorzy swym zachowaniem przypominali walki grup rekonstrukcyjnych - historycznych , niby nic w tym złego , ale ciekawe jest to wyłącznie dla zaangażowanych w zabawę ... Mimo to daję 6 , film daje się obejrzeć gdy już się człowiek wciągnie .
Nie wiedziałem że to jakiś błąd , przecież przecinek bez spacji jest "przyklejony" do słowa , mniej czytelny , przynajmniej dla mnie . A może jest to kwestia na jakim sprzęcie odczytuje się wiadomość , ja piszę na dużym ekranie , a ciebie spacje wkurzają gdy je widzisz np na wyświetlaczu komórki ??? A poza tym lepiej że w ogóle używam znaków przestankowych , a nie tworzę jakiegoś potoku słów gdzie wszystko pisane jest z małej litery i żadnego znaku interpunkcyjnego , oraz z błędami ortograficznymi , jak robią niektórzy na forum ...
I co, mądralo, lepiej ci? Może zamiast szydzić wyjaśniłbyś w czym rzecz, albo się łaskawie odpitol... ...
To wielce niby poprawne, umieszczanie przecinka zaraz za slowem czy przyklejanie wykrzyknika do słowa. Nie zwracaj uwagi. Szczerze wolę, spacje i większa czytelność tekstu niż hiperpoprawność , to takie wygłupianie się jak hiperpoprawne mówienie (które nomen omen jest błędem o czym mówi sam Bralczyk i wypowiadanie słowa :"piętnaście" jako "piętnaście" zamiast normalnie "pietnaście"). Zgryw. Lej na to i pisz jak jest czytelniej. Nie miał. miął co napisać, a chciał błysnąć. PS. A jak już "ignoracja to siła".
Dzięki za wsparcie, aczkolwiek dopiero co miałem podobną ścinkę na temat spacji w zupełnie innym wątku forum. Naprawdę niektórzy czepiają się tak jakby to był najważniejszy problem na świecie, prawdziwa "obrona Częstochowy" - że jakim prawem Ja śmiem podważać podstawy interpunkcji i ortografii w ogóle... A prawda jest taka, że czytając w swoim czasie naprawdę hurtowe ilości książek szczerze powiem że NIGDY nie zwróciłem uwagi na odstępy między literami a znakami przestankowymi, że w ogóle jest jakaś reguła. Pisałem długopisem jak mi pasowało, a edycji tekstu pisanego na komputerze uczyłem się całkiem niedawno drogą prób i błędów, we własnym zakresie i na własny użytek. Jako bardzo dorosły człowiek , a nie gimnazjalista, którym jak sądzę był ten "wytykacz" błędów ;-) Pozdrawiam.
Nie chcę wyważać otwartych drzwi, podpowiem - elementarna znajomość polszczyzny, przydatna rzecz. Nie jestem gimnazjalistą.
Może nie gimnazjalistą, ale człowiekiem życzliwym też nie jesteś. Co ma obsr... spacja do elementarnej znajomości polszczyzny? Czy to że nieprawidłowo używałem przycisku na klawiaturze świadczy o tym jakim jestem człowiekiem? Naprawdę są w życiu ważniejsze rzeczy, a jeśli błędnie postawiona spacja zaburza Twój porządek wszechświata, to się lecz...
OK, poza elementarną znajomością polszczyzny kulejesz też w elementarnym wychowaniu. Mieszanie do tego wszechświata i wymachiwanie człowieczeństwem to infantylizm. Zatem przepraszam, nie podejrzewałem, że zaczepiam dziecko.
Dołączyłeś do grona przemądrzalców, zadufanych w sobie, którzy wszystko wiedzą najlepiej, i nie omieszkają okazji by komuś dokopać. Infantylne jest czepianie się drobiazgów i traktowanie kogoś z góry z powodu bzdurnego błędu.
Natomiast owszem, wymawianie nosówek w śródgłosie (ę i ą w środku wyrazu) również jest błędem. Fonetycznym tym razem. Co nie zmienia faktu, że stawianie spacji przed znakiem przestankowym też jest niezgodne z zasadami pisowni polskiej. Pozdrawiam :)
ekhem. Jest reguła, znak przestankowy zawsze piszemy bez spacji. spację stawiamy po znaku przestankowy. Każdym. Błąd interpunkcyjny w języku ma tę samą wartość, co błąd ortograficzny, więc nie chodzi o obronę Częstochowy, a wyłącznie o poprawność językową. I chyba nie było w poprzednim zwróceniu uwagi jakiejś szczególnej zapiekłości, a tylko zwrócenie uwagi na fakt.
Chodzi o to że zostałem w pewien sposób "zaatakowany" przez człowieka który w każdym zdaniu starał się mnie poniżyć, a moje argumenty działały jak płachta na byka, po prostu mnie obrażał... Dyskusja dotyczyła innego filmu, ale zamiast powiedzieć co sądzi o samym filmie bądź mojej opinii, uparł się tak jakby spacja była czyś najważniejszym. A w krótkim czasie wyskoczył również ten wątek. Trochę zostałem wyprowadzony z równowagi, zwłaszcza że również w tym wypadku nikt nie ma nic do powiedzenia na temat filmu... Nie chcę być złośliwy, ale gdy zwracasz komuś uwagę na temat reguł prawidłowej pisowni, proponuję również ich przestrzegać, dlaczego tylko ja mam być tym ignorantem który dla załagodzenia sprawy gęsto się tłumaczy. Zdanie rozpoczynamy z dużej litery. Każde. Nie "połykamy" ostatnich liter w słowie. Pozdrowienia ;-)
Tak, rzeczywiście połknęłam literę na końcu zdania. I uciekł mi CL. Niestety nie mogę wyedytować wpisu. :)
No w końcu ktoś się przyznał do błędu, zamiast się obrazić! Od razu Cię polubiłem, trzymaj się ;-)
Dzięki, nawzajem (nie umknęło mi również, że Twoje przecinki przykleiły się do wyrazów).
"Rzeczą ludzką jest mylić się, a obstawać przy tym diabelską" ;) A serio, chodzi o to, żeby rozmawiać, a nie uprawiać awantury - jakoś łatwiej mi się tak żyje.
Bo wystarczyło tylko wytłumaczyć tą regułę, a nie złośliwie atakować jak to robili niektórzy... Nie jestem jakimś strasznym bywalcem różnych forów, choć interesują mnie opinie na ciekawe pytania z wielu dziedzin i czasem coś tam naskrobię. Tylko że ostatnio strach otwierać pocztę by nie okazało się że znowu jakiś troll się doczepił. Samo życie...
A ja tu weszłam, bo myślałam, że do Twojego komentarza jest 20 odpowiedzi na temat filmu. O, ja naiwna!
Czasem temat rozwija się zupełnie w innym kierunku niż planował założyciel wątku, też bym wolał by mój post zapoczątkował merytoryczną albo nie, ale jednak dyskusję na temat FILMU, a nie głupiego błędu interpunkcyjnego...
No dziwnie to wyszło. Można powiedzieć - jak w tytule Twojego posta - "autorzy komentarzy szukali pretekstu (...)" ;) Czyli filmu raczej nie polecasz? Zamierzam zabrać się za serial, bo bardzo pasuje mi konwencja.
Byłem "na świeżo" po zaliczeniu całego sezonu "Vikings" , i ten serial stawiałbym za wzorzec, punkt odniesienia, stąd moja niższa ocena... Nie wiedziałem że powstał serial. Jako odcinek pilotażowy nowej serii dałbym oczko wyżej, za rozbudzone nadzieje... Radzę obejrzeć film i się więcej nie zastanawiać, bo jak zwykle pewnie wiele sytuacji z filmu zostanie ukazanych i rozwiniętych w serialu, i dobrze byłoby wiedzieć kto, co, po co i dlaczego...Pozdrawiam.
A ja tam powiem jedno na dobitke wyje bane mam na te durne dywagacje jezykowe.interpunkcja i poprawna polszczyzna zostsla w 20 wieku.poczytajcie sobie esy swoich dzieci to ohuj ecie od reki.terax mamy elektronicznych lektorow i ebooki.zangielszenia polszczyzny i zpolszczenia angielszczyzny wiec naprawde sram na spacje lub jej brak po przecinku....
Obejrzałem sobie ten film i nawet jakoś poszło. Seans taki sobie, nawet byłem przekonany, że nie widziałem, a tu się okazuje, iż dwa lata temu już oglądałem. Wtedy dałem 4, teraz chyba dosypię nieco hojniej, ale to już maks to obecne 5.
Film całkiem, całkiem, tylko ta formuła… Zbyt nowatorska, trąci mi bardziej dalekowschodnim fantasy niż jakąś średniowieczną jatką. Choć jatki całkiem niezłe, krew, brud, miecze, topory dzidy, flaki tylko mocno przerysowane, czasem prawie karykaturalne.
Sama fabuła też jakaś taka dziwna i za błaha, ale czy potrzeba wiele by się szlachtować na przeróżne widowiskowe sposoby? ;)
Można oglądać, ale jest średni – nie oczekiwać zbyt wiele.