PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817414}
6,8 67 889
ocen
6,8 10 1 67889
7,6 55
ocen krytyków
Midsommar. W biały dzień
powrót do forum filmu Midsommar. W biały dzień

Pewnie nie znam się na horrorach, bo w ogóle ich nie oglądam, ale zachęciło mnie nazwanie tego art - horrorem. No i poszłam do kina. I kompletnie nie rozumiem po co to coś powstało - myśli w tym żadnej, postaci stereotypowe do granic bólu, rozhisteryzowana główna bohaterka pokazująca tylko jedną minę. Wiele scen wzbudza po prostu śmiech - nie to, że chciałam się bać, ale myślałam, że ten film ma jakieś przesłanie. Totalna pustka oprócz ładnych obrazków.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Jak dla mnie główna bohaterka to bardzo mocny element filmu, a co do pobocznych postaci to wydaje mi sie, że nie było potrzeby jakoś szczególnie nadawać im głębszego sensu, skoro SPOILER i tak było im pisane zostać ofiarą. (oczywiście jeżeli chodzi Ci o grupę przyjaciół)
Film jako horror nie był straszny i wydaje mi się, że było to zamiarem twórców. Zamiast strachu film ufundował mi mocne uczucie niepokoju czy ciekawości do czego ten cały obrzęd zmierza.
I do tego wspaniałe zdjęcia. Film wg. mnie wygląda ślicznie.
Pewnym jest, że nie jest to typowy horror i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. W mój akuratnie trafił bardzo celnie :)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Kosuke

Dla mnie główna bohaterka była przede wszystkim irytująca. Absolutnie nie poczułam jej bólu, żalu (pomimo krzyków) ani po stracie rodziny, ani z powodu rozpadającego się związku. Ciekawa była koncepcja osady, wizualnie śliczna. No cóż, widać to film nie dla mnie. Dziękuję za rzeczowy komentarz. Pozdrawiam.

Agatonik

Bo to nie jest klasyczny dramat, w którym mamy litować się nad główną bohaterką. Cieszę się, że Ari Aster nie uderzył w klasyczny szantaż emocjonalny, podobnie było w przypadku jego debiutu, wobec którego wiele osób miała błędne oczekiwania. Aster, Eggers, Mitchell, Peele i inni. Ci nie poruszają się w klasycznym rozumieniu "horroru" więc jeśli ktoś spodziewa się, kina gore, slashera czy poltergeist story to się mocno rozczaruje. Gatunek ewoluuje, z czego osobiście bardzo się cieszę. Nie wiem, czy to przelotna moda, czy nowy nurt filmowy, ale filmoznawcy powinni pomyśleć o nadaniu temu jakiejś nazwy. Na wielu forach słyszy się terminologię post-horror, anty-horror czy jak sam określiłeś art-horror. Myślę, że warto nad tym pomyśleć z korzyścią dla twórców i dla typowych horrorowych widzów, którzy wówczas omijaliby takie filmy.

ocenił(a) film na 4
DziurawaMarysia

Kierunek rozwoju horroru bardzo mi się podoba. Jednak życzyłabym sobie powiązania warstwy psychologicznej (i żeby w ogóle była) z metafizyczną. W przypadku tego filmu jest nikła. I pewnie to mój osobisty problem, ale nie mogłam strawić gry Florence.

Agatonik

Tu już wkraczamy w sferę interpretacji. W mojej opinii akurat w tym filmie możemy sporo "pogrzebać", nie uważam aby to była wydmuszka.

ocenił(a) film na 4
DziurawaMarysia

Oczywiście nie musisz odpowiadać, ale tak z ciekawości - w których momentach jest coś do "pogrzebania"?

Agatonik

Motyw siostry bardzo mnie zaintrygował, postać Rubena, narkotyczne wizje, i frapujący uśmiech Florence w ostatnim kadrze. Poza tym w samych rytuałach też można by się było sporo doszukać.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

SPOILERY
to jest właśnie niezaprzeczalnym plusem tego filmu - na pozór prosta historia jest BARDZO podatna na interpretacje. można sobie zadać mnóstwo pytań po seansie:
- czy droga głównej bohaterki była formą przepracowania traumy?
- czy obrzędy tej społeczności też tym były?
- czy jeśli grupa ludzi nada sens absurdalnym rytuałom, to zaczną mieć one sens?
- czym było rozszerzone samobójstwo siostry bohaterki? czy nie był to także rytuał?
- czy główna bohaterka finalnie zrozumiała postępowanie swojej siostry?
- co tak naprawdę wiedział chłopak bohaterki? czy jego sztuczne i bardzo chłodne zachowanie było spowodowane faktem, że od początku wiedział co się święci?
- czemu był rudy podobnie jak dziewczyna, z którą się kochał? a może był jej bratem i dlatego wzbraniał się przed seksem? może właśnie to zrozumiał czarny kolega, czytając runy?
- czy mieszkańcy wioski byli tak naprawdę zakładnikami, którzy tylko w tak odrealniony sposób mogli poradzić sobie ze swoimi prywatnymi dramatami?

tutaj jest pełno pytań. wyżej zadałem zaledwie garść. warto też docenić reżyserskie zabiegi, takie jak wprowadzenie komicznych scen w najbardziej szokujących momentach, co powodowało, że człowiek niby się śmiał (albo chciał się śmiać), ale tak naprawdę nie było tam nic śmiesznego.

jak napisała wyżej inna użytkowniczka: to nie jest horror, który ma straszyć. to typ filmu, który ma powodować uczucie niepokoju i dyskomfortu podczas oglądania.

(proponuję też raz jeszcze przyjrzeć się grze aktorskiej głównej bohaterki. jej ataki paniki i narkotyczny odjazd zasługują na nagrody filmowe).

ocenił(a) film na 4
toperzniet

Dziękuję bardzo za tak obszerną odpowiedź. Daje do myślenia:))

ocenił(a) film na 5
toperzniet

Moim zdaniem nadinterpretacje. Po kolei:
- możliwe, ale dla mnie to trauma stworzyła podatność na akceptację nietypowych zachowań; rozbicie psychiczne ułatwia wejście w sektę,
- obrzędy nie były dla niej wykonywane, ale możliwe, że wyniosła coś z nich, najwyraźniej się zemściła na chłopaku wybierając go do spalenia,
- sens będą miały one dla nich wyłącznie,
- nie sądzę, wspomniana została choroba, zapewne choroba afektywna dwubiegunowa,
- nic nie wskazuje wg mnie na to,
- nic nie wiedział, miał poczucie winy względem dziewczyny, następnie był poddawany działaniu środków psychoaktywnych, stąd dziwne zachowania,
- totalna nadinterpretacja, nie ma żadnych przesłanek do tego typu wniosków,
- to byli członkowie sekty

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Gra aktorska w tym filmie nie powalała jak scenariusz. Ale oprawa audiowizualna...Powód dla którego warto zobaczyć ten film :-)

ocenił(a) film na 3
Agatonik

Podzielam opinie w pełni ;) film nudny i nie straszny idąc na horror trzeba się bać tu nie ma czego.

ocenił(a) film na 4
Patryk_Siebert

Nudny i idiotyczny. Ten film po prostu nie ma kompletnie sensu. Jeżeli miała bym to dziwo do czegoś porównać to chyba do Suspirii. Jestem zawiedziona bo Hereditary było genialne. I nie uważam wcale że horror to tylko duchy, gore itd. pora na coś nowego ale niech to ma jakikolwiek sens i choć trochę ekscytuje fabułą i klimatem

ocenił(a) film na 3
Ashganka

mądrego / mądrej aż miło posłuchać ;) dokładnie tylko że suspiria był dziwacznym filmem nie strasznym ale mimo wszystko bardziej ciekawym a ten film sie dłużył i nic więcej. Wszystkiego dobrego bo gust nie jest zły ;)

ocenił(a) film na 3
Agatonik

Pustka to chyba dobre słowo. Ten gniot nie ma moim zdaniem żadnych wartości (nawet zdjęcia przereklamowane- był tu potencjał, bo Szwecja ma niesamowity klimat, ale nie został wykorzystany).

Tota

Pustka owszem, ale w twoim komentarzu. I nie będę pisać, gdzie jeszcze.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Mocne stwierdzenie, że myśli w tym żadnej, bo ta oczywiście jest zawarta w filmie, chociażby komentarz na temat silnego poczucia przynależności, a wręcz zależności od innych. Do tego dochodzi wykpienie ludycznego prymitywizmu, za którego sprawą dochodzi do absurdalnych i przerażających aktów, które dla członków danej społeczności są chlebem powszednim.

Agatonik

No, nie dla ciebie, bo tenże [horror psychologiczny] wymaga refleksji, a po twoim nienachalnie blyskotliwym komentarzu śmiem przypuszczać, że szukasz znacznie łatwiejszej rozrywki.
,,Rozhisteryzowana bohaterka" - szczyt obserwacji.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Przecież ten film to krytyka rytuałów religijnych, więc powinien się Tobie spodobać. "Pustką" określić można wiele filmów, zwłaszcza horrorów, dreszczowców, akcji, kryminałów... Midsommar robi pewnego specyficznego typu wrażenie. Moje wrażenia są bardziej pozytywne, ale rozumiem negatywną reakcję (choć 4 to też nie taka zła ocena).

ocenił(a) film na 4
nazuul

A, widzisz! Nie wszystko, co ma związek z krytyką religijności szeroko pojętej podbija moje oceny:))

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Jeśli o mnie chodzi to tego typu przekaz ma wg. mnie na celu potęgowanie uczucia przytłoczenia, rozbicia czy nawet bezradności, gdzie zwłaszcza w kontekście sielankowej scenerii ukazana jest społeczność wybitnie patologiczna a ich wierzenia są można powiedzieć z punktu widzenia światłego człowieka zachodu, banałem, naiwnością i folklorystyczną brednią do kwadratu. Jednak to co może przyciągać człowieka przeoranego pustką relacji międzyludzkich cywilizacji zachodniej to pełna integracja i zażyłość tej wspólnoty etc. czyli tego co praktycznie zanika gdzie indziej...

ocenił(a) film na 4
thc86

Wszystko, co piszesz to prawda, ale ja w dalszym ciągu nie dostrzegam idei tego filmu. Z tego co pamiętam oni tam nie pojechali, żeby szukać wspólnoty tylko zrobili sobie wycieczkę, bo zaprosił ich jeden z kolegów na święto w swojej rodzinnej wiosce. Przecież to byli przyjaciele, więc mieli swoją grupę i nie poszukiwali jakoś specjalnie relacji międzyludzkich.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Generalnie fasadowo jechali tam na euro-trip, Pelle ich wyselekcjonował jako kukły do rytualnego spalenia (oprócz Danii, która znalazła się przypadkiem). Bohaterowie jako tacy-ujęci w obiektywie nie sprawiali wrażenia poszukiwania raczej klasyczna postawa odreagowania na bani kompleksów i dysfunkcji mentalnych w obcym nieznanym kraju. Mam jednak wrażenie, że to zderzenie nie było przypadkowe i ten szablon fabularny miał tu celowo pokazać ten kontrast. To o przyciąganiu człowieka rozczarowanego pustką co napisałem wyżej to oczywiście moje subiektywne przemyślenie, które pojawiło się podczas oglądania więc dlatego przypuszczalnie Aster mógł mieć na celu spowodowanie poprzez takie zestawienie takiego toku myślowego u widza. Być może tylko sobie schlebiam przypisywaniem intencji reżysera do właśnie mojego przemyślenia. Na to przemyślenie miały wpływ również dialogi Pelle z Dani i te jego pytania egzystencjalne, które finalnie były jakimś tam przyczynkiem do przemiany bohaterki i jej pozornego (w moim mniemaniu) przepracowania traum by osiągnąć jakąś tam samo-akceptacje, zadowolenie, uśmiech w ostatniej scenie.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Uzupełniając - dlatego też tylko Dani może oficjalnie być rozpatrywana do tezy człowieka przeoranego pustką relacji międzyludzkich cywilizacji zachodniej to pełna integracja i zażyłość tej wspólnoty etc. czyli tego co praktycznie zanika gdzie indziej... Niemniej jednak ona jest dość istotną bohaterką dlatego też mógłbym stwierdzić, że taki był również przekaz tego filmu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones