Wow! Widząc co się święci pomyślałem, że znowu film z CGI z kartonu i niskim budżetem, lecz po obejrzeniu muszę przyznać, że się myliłem. Film o tematyce post-apo wykonany w sposób dzięki któremu można poczuć emocje jednocześnie wczuwając się w głównego bohatera. Oglądając film czuje się przyjemność z oglądania. Po filmie czuć bardzo mocny niedosyt i będę ogromnie zawiedziony jeśli na sam koniec zostaniemy z pojedynczym filmem. Brak kontynuacji wyjdzie mu na niekorzyść, a sam film i to co twórcy mogą jeszcze stworzyć ma ogromny potencjał. Liczę na drugą część!