Cała fabuła wygląda jak wyciągnięta z jakiegoś generatora filmów. Dialogi przypominają proces nauki przez sztuczną inteligencję ludzkich zachowań. Totalna losowość i brak jakiegokolwiek sensu w wypowiadanych kwestiach. Dwie postacie, w trakcie jednej, krótkiej rozmowy przypominają rozmowę dwóch prymitywnych botów, którym mocno poskąpiono budżetu i mocy obliczeniowej. O logice i ciągu przyczynowo-skutkowym nawet nie warto wspominać, bo to polska komedia romantyczna. To gówno nawet na guilty pleasure się nie nadaje. Niektóre polskie gnioty przynajmniej są śmieszne po pijaku.