Gniot. Film tylko dla osób, których śmieszą żarty oparte na seksie, albo typu pierdzenie w samochodzie, czy naśmiewanie się z chorób. Infantylny, żenujący, głupi. Jestem pełen podziwu, że dotrwałem do końca. "Futro z misia" sobie odpuściłem, bo wiedziałem, czego się spodziewać. Tutaj jednak oczekiwania miałem inne. Niestety, wielki zawód.
Dla mnie ten film to traumatyczne przeżycie,powaznie,gdzie przecież dość dobrze bawiłem sie na Planecie singli.I o dziwo ludzie się smiali z tych zartów,żenada....
a widzisz mamy zupełnie inny gust filmowy tobie podoba się planeta singli a mi nie , za to mayday uważam za jedną z lepszych komedii
Ty swietnych komedii chyba nie ogladałeś,bo ten film był żenujący,sztuczny,wymuszony humor i pełno sucharów,ech,szkoda gadać...
Podobała ci się Planeta Singli a ten film nie ? Coś mam wrażenie, że ściemniasz. Przecież tutaj już sam zwiastun tego filmu jest dużo bardziej śmieszny niż wszystkie częśći Planety Singli razem wzięte
Zwiastun dobry i dlatego poszedlem do kina i film masakra,zenujacy humor a fabula nie lepsza.
Nie rozumiem cię zupełnie. Przecież już same sceny ze zwiastunu wystarczą żeby film ocenić na minimum dobry. Chyba jesteś bardzo wymagającym widzem.
Mi wystarczy kilka scen żeby ocenić całokształt. Nie jestem wymagającym widzem. Wystarczy, że na komedii uśmieje się ze trzy czy cztery razy i już jest zajebiście.
Usmiejesz się kilka razy i już oceniasz na 7 albo na 8?Zadziwiasz mnie normalnie :D
A co ci więcej potrzeba w dobrej komedii? Kilka razy się zaśmiejesz to ocena nie może być mniejsza niż siedem.
a widzisz mamy zupełnie inny gust filmowy tobie podoba się planeta singli a mi nie , za to mayday uważam za jedną z lepszych komedii
I poco tak piszesz? Szanuj czyjas opinie. Nie badz kretem i zrozum ze kazdy ma prawo do wlasnej oceny!
dwa żarty były o pierdzeniu, o sexie nie pamiętam żadnego, jestem bardzo krytyczny wobec polskich produkcji, czasami trzeba zaciągać mnie końmi.. jednak uważam ze twoja opinia jest dalece przesadzona, fakt końcówka byla słaba i cały wątek gangsterski też mi sie nie kleił ale cala reszta genialna i dobrze poprowadzona, a aktorzy genialni..
Ja staram się nie chodzić na polskie filmy, jednak na ten zachęcił mnie wywiad z Adamczykiem który go zachwalał. Było średnio, głupie żarty i trochę tandeta, może dla niektórych fanów polskich produkcji to świetny film. Dla mnie raczej ostatni polskiej produkcji, tak jak na Vegę również już nie pójdę.
Ha,ha,genialni.Wszystkie kwestie Adamczyka byly sztuczne na maksa,a humor nieudolny,tak jakby chcial rozsmieszyc widza na sile.Z kazdego klamstwa tak nieudolnie i malo przekonywujaco sie tlumaczyl,ze tylko rece zalamac.
Człowieku ty chyba niczego nie lubisz. Pewnie zachwyca cię byle jaki amerykański gniot. Film jest całkiem przyzwoity, fajnie zagrany i zupełnie inny od reszty polskich komedii ostatnich czasów. Wyluzuj trochę malkontencie permanentny ;)
Zobacz najpierw co ogladam a nie wyciagasz pochopne wnioski.Ja kocham kino ale nie taki chlam.
Obejrzałam z zaciekawieniem, zaskoczona bardzo rozbieżnymi opiniami. I tak: śmiałam się więcej niż przeciętnie na komedii, żarty nie były obsceniczne, raczej aluzyjne, a takie lubię; podobał mi się "homo" wątek Janka i Staszka - twórcy wykazali się rzadkim dziś obiektywizmem w tej kwestii; Woronowicz był genialny po prostu; Adamczyk słaby, ale nie żenujący, nawet Grabowski był spoko, mimo że go nie lubię. Drażniły mnie głupie sceny "łóżkowe" i wątek gangsterski. Podsumowując, nie wstydziłabym się przyznać, że mi się podobał. Z wyjątkiem piosenki na końcu - sąsiedzi mogli pomyśleć, że słucham disco polo:/
Ilość troli zachwalających ten gniot jest przygniatająca, Jakbyście włożyli pracę, aby zrobić dobry film a nie zakłamywać rzeczywistość było by dużo mądrzej.
Człowieku idź się przejść, odetchnij ..... Może ty zrobisz lepszy film i pokażesz innym?
Dodaję swoją cegiełkę dla osób, które mogłyby zachęcić się wysoką oceną tej pozycji lub nazywaniem jej „komedią klasyczną, jakich w Polsce brakuje" (hehe), a potem się rozczarować. Trzeba się nastawić na infantylną, neurotyczną komedię pomyłek, a wtedy... można nawet nieźle się pośmiać. Udany duet Adamczyk-Woronowicz. Pozdrawiam fanów kina!
Jeśli uznajesz ten film za arcydzieło, to ja Ci współczuję. :) A na żartach się znam, jeśli są na poziomie.
aha czyli dobry zart to taki ktory cie smieszy? No wiec ja znam pare zartow ktore zapewniam ze nie beda cie smieszyc aczkolwiek beda smieszyly wszystkich innych. Czy w zaistnialej sytuacjii zart jest zly ?
He he he, foppke kolega TroyLuk tego nie zrozumie. Bidulina potrafi tylko wszystko i wszystkich krytykować.....
TroyLuk wspolczuj co najwyzej sobie. Kazdy ma inne gusta i prawo do oeceny filmu wedlug swoich kryterii. Osobiscie sadze , ze jest to lepsza z polskich komedii, ktore zostały wydane ostatnimi czasy.
Zgadzam się z Tobą! Mimo tego że lubię Adamczyka, to ten film jest totalnym gniotem! Bardzo słaby i nieśmieszny! Ledwo wytrzymałem do końca.
Zgadza się ogólna ocena zdecydowanie zawyżona a film pomijając parę momentów słaby....
Ja wytrzymałem 20 minut. Kolejna mocno reklamowana i mocno niestrawna polska produkcja. Autorzy Mayday (sztuki) powinni zakazać prezentowania tego czegoś pod tym tytułem.
Przy każdym takim gniocie zastanawiam się po co powstają w Polsce takie produkcje. Ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Bo PINIONDZE TO NIE WSZYSTKO, ALE WSZYSTKO BEZ PINIENDZY TO (cholera, do tej pory nie wiem co bo było zasłonięte :P )
Przerzuć się na Szekspira sztywniaku, i nie wypowiadaj się o najlepszych filmach jeśli nie masz pojęcia czym jest humor bez hamulców!!! Won do lasu mrówki liczyć!!!
Jak na polskie realia to praktycznie arcydzieło. A ogólnie ktoś musiał mocno pomyśleć nad scenariuszem bo nie powstał przy wiązaniu sznurowadeł.
Faktycznie, skuszony wysoką oceną odpaliłem film i po prostu nie mogę uwierzyć, jak durny on jest. A uwielbiam głupie komedie. Zdychałem ostatnio ze śmiechu na "Inbetweeners", uwielbiam Willa Farrella, ale no Adamczyk próbujący być śmieszny to jest totalna porażka. Idiotyczny koncept całego filmu z tymi dwiema żonami, idiotycznie to uzasadniają, w każdej sytuacji największy debil by się zorientował, że coś jest nie tak. Nawet w "Bad Boyu" Grabowski się tak nie kompromitował jak tutaj. Tylko Woronowicz jest jedyny, co potrafi nawinąć bajerę, składnie się wypowiedzieć normalnie, a cała reszta stroi głupie miny i przyjmuje najidiotyczniejsze wymówki, ale to filmu nie ratuje, bo tu leży dosłownie wszystko.