Niczego nie straciłeś. Przynajmniej się napiłeś a ja straciłem kilka godzin z życia idąc do kina.

True!

Nowy "architekt" odtworzył ciało neo i trinity po ich śmierci i znowu podłączył do matrixa. Historia 60 lat pozniej. Neo myśli, że jest twórca gry komputerowej matrix i chodzi do psychiatry, który jest architektem ponieważ nie odróżnia prawdy od fikcji. Uwalniają go. Nie ma juz Zionu tylko LO czy jakoś tak gdzie rządzi stara Niobe. Ludzie współpracują z maszynami i programami, które mogą się pojawiać w świecie fizycznym. Reszta filmu jest tak naprawdę glownie o uwalnianiu trinity i o tym jak dorosły program "Sati" im pomaga. Okazuje się że ich jedność trinity i neo daje mase energii maszynom. Uwalniają trinity, trinity umie latać i jest jak neo. Happy end

A więc zaczynamy od tego że Neo jest projektantem gry "matrix" którą wygląda tak jak film i wszyscy uważają ją za arcydzieło. Zły prezes firmy każe zrobić matrixa 4 ( w sensie grę) co potęguje kryzys wieku średniego wybrańca. Schizofrenia się nasila i myśli że matrix istnieje naprawdę (szalony!). Na szczęście nie tylko on na to wpadł - pojawia się nowe pokolenie walczących z maszynami które odkryło prawdę dzięki jego grze, bo jest taka zajebista i mądra. Znajdują więc Morfeusza 2.0 który to jest programem z innej gry Neo, stanowiącym połączenie agenta Smitha ze starym Morfeuszem. Dzięki niemu wyciągają Neo z symulacji wyświetlając mu jego grę ( bo ona wydarzyła się naprawdę czy coś). Przy okazji poznajemy głównych złych: nowy nowy Smith będący modnie ubranym szefem wybrańca i jeszcze złego terapeutę. Gdzie to ja byłem? A Neo budzi się i ucieka od złych maszyn z pomocą dobrych maszyn (nie przeprogramowanych, szlachetnych robotów) po czym wraca do brudnego prawdziwego świata żeby trenować kung fu(oczywiście) i dalej być wybrańcem.

A od drugiej połowy film niestety się rozkracza fabularne

Fajny temat,usmiałem sie,lepszy niz sam film;)Ja mialem na bilet ale juz w polowie seansu chcialem wyjsc.