Film bardzo slaby technicznie ale skłania do pewnych refleksji...Mam wrazenie,ze ludzie gnaja przez zycie,napedza ich zadza pieniadza,milosci(do swoich dzieci rowniez),pozadania, materialnych dobr,wiara w roznych Bogow itp i to ich napedza ale gdy tego zabraknie,kurtyna opada i popadaja w depresje,wtedy nachodzi ich bezsens zycia.A moze wlasnie wtedy widzimy swiat takim jaki jest naprawde,ze wszystko to iluzja,ktora sie napedzamy by jakos to ciagnac dalej...