Całkiem dobry slasher w stylu lat 80 XX wieku. Powolnie budowane napięcie, zdjęcia i muzyka nadają filmowi niesamowitego klimatu. Fabuła może jest oklepana, ale nadrabia morderca. Klauna Arta śmiało można dopisać do grona seryjnych morderców Leatherface, Michael Myers i Jason Voorhees. Jest on typowym tego typu mordercą. Jednak posiada odróżniające i nadające mu jakości cechy. Widać, że usilnie naśladuje seryjnych zabójców np. poprzez powolny chód, skradanie się, sposób mordowania itp. Nawet zdaje sobie sprawę z cringu jaki to powoduje. Jednak robi to. W sytuacjach, w których nie daje sobie rady używa broni, którą ma jako zabezpieczenie. Szkoda końcówki, ponieważ gdyby nie ona to postać Arta byłaby nawet realna.