Litości, daleko szukać nie trzeba. Wystarczy sięgnąć po część pierwszą. W porównaniu z nią dwójka wypada po prostu nędznie. I to pod każdym względem, z wyjątkiem charakteryzacji. Widać że Raimi kiedy kręcił dwójkę miał do dyspozycji więcej kasy. Ale to również zasługa kultowej jedynki.
A jednak nakręcili:
http://www.filmweb.pl/film/O+mi%C5%82o%C5%9Bci+i+%C5%9Bmierci-1994-34739
właśnie taki komentarz chciałam napisać, więc zamiast się powtarzać podpiszę sie pod Twoim! Genialny film...ujęcia, muzyka, Ash!, gra światłem i dymem (;-)) po prostu teraz już takich filmów grozy nie ma :-( ...po prostu arcydzieło, podobnie jak jedynka by the way! bo trójka już troche inny klimat, ale też nie było źle! :-)
Może, kto wie.
Przyszłości niestety nie znasz.
A co do filmu: genialny.
Raczej nie oglądam starych filmów, ale widać dobrze, że się zdecydowałam go obejrzeć.
prawda
Film który obejrzałem z 60 razy , parę lat już nie widziałem to sobie w najbliższym czasie zaliczę po raz 61 :P
Zgadzam się, wszystko jest na swoim miejscu. Muzyka, nastrój, atmosfera grozy i szaleństwa. Formy nękania głównego bohatera, humor i można się też przestraszyć. Jako dziecko zamykałem oczy. Sceny które się pamięta do końca życia. Mało tego film wytrzymuje próbę czasu, podobał mi się za dzieciaka i podoba mi się teraz. Absolutna klasyka.
Nakręcili nakręcili, na szczęście byli to twórcy oryginału i zaserwowali nam kontynuację na małym ekranie, która jest jeszcze większą petardą, niż film Raimiego z 1987... Cały serial "Ash kontra Martwe Zło" to wręcz kopalnia gatunkowa. Gore, groteska, hektolitry posoki przelewające się przez ekran, fabuła stanowiąca jedynie pretekst do rozwałki, zabawa konwencjami kina klasy B i Ash Williams 25 lat później rzucający takimi betonami w one linerach, że czasem nawet Karol Strasburger mógłby wymięknąć. Szkoda, że nie nakręcili pełnoprawnego zakończenia tego serialu...