Duże rozczarowanie - tyle się nasłuchałem i naczytałem zachwytów nad tym filmem,że spodziewałem się przed seansem jakiegoś wybitnego dzieła,czy jakiejś petardy a otrzymałem nudne filmidło o przemyśle filmowym,które oglądałem bez żadnych emocji - ani to dobry dramat,ani ciekawy film biograficzny.Na plus - dobry Oldman oraz fajna forma,film wygląda jakby był żywcem kręcony w latach 40-tych.Rozczarowanie.