no właśnie, tempo mogło być większe a muzyka woła o pomstę do nieba, można dostać
rozstroju nerwowego, pan Satanowski się nie popisał tym razem.
A dla mnie właśnie gorączkowy rytm tej muzyki ustawił klimat całego filmu, poza "Ekstradycjami" i "Podszewką" najlepsza partytura filmowa Satanowskiego. Szkoda, że nigdy nie wyszła na płycie.