Jeden z najlepszych polskich filmów, nie boję się powiedzieć, że po "Ziemi Obiecanej" A. Wajdy najlepiej obsadzony. Role-perełki. Znakomity Jan Nowicki jako książe Hans- to jest rola na nominację do Oskara przynajmniej, zresztą w tym filmie nie ma złych ról.. Linda, Szapołowska, Łukaszewicz, Bińczycki, ale choćby i Bista w niewielkiej roli..itd.. Nieoczywista , wspaniała muzyka Satanowskiego, piękne zdjęcia, dbałość co realia, epicki rozmach..i to wszystko w siermiężnych latach 80-tych. Ktoś napisał, polski Zmierzch Bogów- poza tym, że może to być tylko komplement dla filmu Bajona- aspekt faszyzmu, upadek rodu-pokazane są z innych perspektyw i na co innego kładzie się tu nacisk- Filip Bajon przedstawił własną wizję- zmierzchu pewnej epoki w bardzo konkretnych realiach, epopeję śląską, a bohaterem uczynił nie demonicznego młodzieńca a starzejącego się seniora rodu.. Obłędna praca scenografów, historyków.. Niektóre sceny- to najlepsze sceny w polskim filmie- spotkanie Bolka z ojcem po jego powrocie z nazistowskiego więzienia, scena makowa Bolka i Mariski, wizyta Franzla w Berlinie.. i cień Hitlera... To ten film powinien być zgłoszony jako polski kandydat do Oskara..wtedy.. i żal, żal że dziś nieco zapomniany .. Chapeaux-bas Panie Bajon, i współtwórcy.