PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95747}

Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
7,2 215 257
ocen
7,2 10 1 215257
8,5 52
oceny krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

Z pierwszej części Mad Maxa nie byłem specjalnie zadowolony. Druga odsłona okazała się dziełem o wiele dojrzalszym, bardziej przemyślanym i dopracowanym i stała się w moim odczuciu tą najlepszą. Później była ta trzecia i na lata Max zniknął z kin. Teraz powraca w filmie, któego treść można opisać krótko i zdecydowanie: uciekają i Ich gonią. I tak przez 2 godziny. Max grany przez Toma Hardyego jest totalnie zepchnięty do roli "podającego ręczniki" dla odtwórczyni roli Furiosy, Charlize Theron i to Ona "gra tu pierwsze skrzypce". Co z tego że film ma niesamowite sceny, jak tu nie ma fabuły a są ładne obrazki aby. Nowy "Mad Max" to żywy dowód na stwierdzenie że kino to sztuka dla analfabetów. Ja zawsze szukam treści jakiejś, choćby śladowej a film byłby o wiele lepszy gdyby ten intrygujący świat został pokazany w szerszej perspektywie, skupiono się nie tylko na "zabawie w kotka i myszkę", bo tego jest przesyt i przy 90 minucie miałem już dość i ... usnąłem, tak bardzo mnie wciągnęła ta całą nużąca gonitwa 2 godzinna przez pustynię. Zero, treści, maksimum akcji i niestety przerost formy nad treścią.

kryslav

akcja w tym filmie ci się nudziła? - proszę cię!

ocenił(a) film na 7
Marek84

po pewnym czasie tak

ocenił(a) film na 10
kryslav

A tak, z ciekawości. Możesz podać jakiś film akcji (akcji, nie sensacyjny), w którym akcja Cię nie nudziła? Była zajmująca i ciekawa?

ocenił(a) film na 7
Leszy2

mogę podać, ale jest to bezcelowe, ponieważ znając życie, to pewnie napiszesz, że podane tytuły nie są (dla Ciebie) filmami akcji.
i jeszcze jedno: podejrzewam, że chyba nie zrozumiałeś/aś mojej wypowiedzi - otóż akcji w tym filmie było, jak dla mnie, za dużo. była taka nawałnica akcji, taki multum, że po pewnym czasie mnie znudziła i czekałem, aż się uspokoi i aktorzy zaczną dyskutować o czymkolwiek, nawet o "dupie Maryni"

ocenił(a) film na 10
kryslav

Wywnioskowałem z tej wypowiedzi (tej ostatniej), że nie ma takiego filmu akcji, który by Cię zadowolił. Czyli po prostu nie lubisz filmów akcji. A więc nie są one dla Ciebie.
Więc dlaczego wstydzisz się do tego przyznać?
Ja na przykład, nie lubię komedii. Nie oglądam ich i nie wypowiadam się na forum na ich temat.

ocenił(a) film na 7
Leszy2

to źle wywnioskowałeś! oglądam filmy akcji od czasu do czasu. jedne podobają mi się mniej, a inne bardziej, jeszcze inne w ogóle, choć tych jest mało.
aby było jasne: akcja była dobra, były fajerwerki, agresja w scenach, non stop coś się działo, widowiskowe pościgi świetnych machin i ich kraksy itp. ale jak dla mnie akcji było za dużo biorąc pod uwagę długość filmu? czy tak trudno to zrozumieć? inni pewnie woleliby, aby cały czas się napierdzielali i ścigali, ale nie ja

ocenił(a) film na 10
kryslav

Trudno dobrze wnioskować jeśli ma się fałszywe dane, takie jak Twoje przekonanie, że filmy uznane przez Ciebie za filmy akcji, filmami akcji mogą nie być.

Bronson87

Jedyne co mi się ciśnie na myśl to trzeba być debilem i idiotą żeby ocenić takie widowisko z TAKĄ muzyką na 3.
Nie piszcie tu komentarzy w stylu fabuła be moj stara be itp...
Polski naród potrafi tylko narzekać :) norma.
Na portalu imdb Max ma 8,6 od 164 144 użytkowników. Więc Panie 3/10 jesteś idiotą :)

gromek89

No cóż... takiej sile (i celności) argumentów my krytykanci - a właściwie jak już teraz wiemy nie krytykanci tylko idioci -nie jesteśmy się w stanie oprzeć... ;)

ocenił(a) film na 3
gromek89

imdb wiarygodnym źródłem? Okej, sprawdzam wiekowo kto dał wysoką notę na tym portalu i zaraz Pana zgaszę: otóż najbardziej reprezentatywna grupa to przedział wiekowy do 30 roku życia. Im dalej, tym mniejsza widownia, dla mnie wyrobiony widz to widz dorosły, mam się podniecać oceną jakiegoś smyka z gimnazjum czy liceum co to ogląda Avengersy i uznawać to za prawdę objawioną? Albo podniecać oceną opłaconego krytyka? Mam moją własną ocenę i cóż, mogę być nazywany idiotą ale przynajmniej nie baranem pędzącym za stadem, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Bronson87

Popadanie w skrajności nigdy nie jest dobre. Uznawanie ocen osób w wieku 30+, bo są "wyrobieni" to taki sam odchył, jak opieranie się na ocenach "smyków z gimnazjum". Widzowie w wieku około lat piętnastu nie są grupą docelową tego filmu; są nią dorośli. Wartościowanie oceny na bazie wieku jest jednak nie na miejscu. Mam przyjaciela, który obejrzał całą masę filmów, można go nazwać "widzem wyrobionym", jeśli chce się użyć twojej terminologii. Ma dwadzieścia cztery lata. Jestem pewny, że obejrzał więcej filmów niż duża część w wieku 30+.

ocenił(a) film na 6
Bronson87

Niewiarygodne... Przecież to kino akcji, skąd to rozczarowanie? Pan chyba nie pojmuje że w kinie akcji chodzi właśnie o formę, nie o treść. Nie rozumiem co powoduje ludźmi którzy na siłę szukajączegoś czego z góry wiadomo że nie ma i nie będzie.

kokroucz

Przecież nawet film akcji musi mieć jakąś, jakąkolwiek, chociażby do bólu sztampową fabułę ze zwrotami, przyspieszeniem i zwolnieniem, jakimś zróżnicowaniem. Tutaj jest jedna, dwugodzinna kulminacja w formie pościgu. Oglądając film mam wrażenie, że od początku oglądamy finałową scenę pościgu. To tak jakby posługując się przykładami: "Commando" zaczynało się w momencie kiedy Arni ląduje na tej wyspie i przez 1,5 h naparza tych porywaczy szukając swej latorośli albo Bruce w "Wejściu smoka" lądował na tej wyspie (sic!) i ganiał przez 1,5 h za Hanem lejąc jego uczniaków na wszystkie sposoby po pyskach - po 15 minutach wiałoby nudą a dziś nikt by o tych tytułach nie słyszał. W "Mad Maxie" po prostu brakuje jakiejś różnorodności. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć niezadowolenie części widowni monotonią i jednostajnością akcji? Film nie jest zły, ale nie jest arcydziełem. Jeszcze jedna taka ogólna myśl. Oglądając filmy postapokaliptyczne (te kilka raptem tytułów) wydaje mi się, iż każdy fan postapokalipto oczekuje, że reżyser pokaże nieco swojej wizji takiego świata, to tworzy klimat filmu. Miller natomiast nie pokazuje nam prawie nic: ot, kawałek pustyni i szczątkowe sceny w mieście. Z całego filmu zapamiętałem dwie takie klimatyczne postapokaliptyczne sceny a właściwie to króciutkie ujęcia: dwugłowa jaszczurka (skojarzenie z Falloutem) oraz te bagienne stwory na szczudłach. To troszkę mało.

ocenił(a) film na 6
sajok

wypowiedziałem się ogólnie i odniosłem się do stwierdzenia "przerostu formy nad treścią" w odniesieniu do kina akcji.
Samego filmu nie oglądałem ale twój komentarz dosyć mocno mi nakreślił problem. Sam jestem fanem postapo i obawiałem się tego jak ten film wypadnie.
Pozdrawiam.

Bronson87

Bo takim kinem właśnie powinien być MAD MAX!!! Idąc nie oczekiwałem miłosnych uniesień i fabuły z kilkoma wątkami w tym miłosny. Oczekiwałem właśnie tego co ujrzałem na ekranie - moim zdaniem nie tylko udźwignął klasykę gatunku ale i podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. Oczywiście to rzecz gustu.

Bronson87

W sumie zgadzam się - to nie jest Mad Max. To jest film o Imperatorce Furiosie z jakimś gościem, który pałęta się jej między nogami (bez podtekstów) i "wstydzi" się przyznać jak ma na imię (pewnie dlatego, że wie że ten film to nie Mad Max). Wizualnie mistrzostwo ale tylko po to by ukryć, że sensowej historii w tym filmie prawie nie ma. Gdyby ten film nazywał się inaczej to byłoby ok ale idąc do kina na Mad Maxa po obejrzeniu tego filmu można czuć się oszukanym.

ocenił(a) film na 7
zamoy72

Dokładnie! Chciałam naszego szalonego Maxa, z tym jego impulsywnym zachowaniem, szaleństwem w oczach. A dostałam jakiegoś ciapciusia co pląta się to tu, to tam, a pierwsze skrzypce grają kobiety. Gdyby to nie był MAD MAX, to naprawdę przyjemnie by się to oglądało. A tak z góry było wiadomo czego się spodziewać i jak się skończy.
Owszem, efekty były genialne, kostiumy i charakteryzacja też. Ale sam Max...mogłoby go nie być a i tak bym nie zauważyła :)

ocenił(a) film na 6
Bronson87

jako wielki Fan oryginalnych Mad maxów byłem bardzo pozytywnie nastawiony przed filmem, niestety bardzo się rozczarowałem. Tytułowy bohater w całym filmie wypowiedział ledwie kilka słów, został zepchnięty jako tło dla Furiosy, poza tym Toma Hardy zagrał beznadziejnie, sztywno, bez polotu Mel Gibson go miażdźy na każdym kroku. Spodziewałem się filmu 8/10 a dostałem max 6/10. Ciągle tylko uciekali i uciekali,. a Max placek jakich mało... Dla gimbazy oczywiście polecam dużo wybuchów i dużo się dzieje, dla fanów oryginalnego Maxa polecam potraktować jako ciekawostkę i ściągnąć z neta jak wyjdzie dobra kopia. Ave

użytkownik usunięty
Bronson87

podpisuję się obiema rekami pod tym co napisałeś. Nie usnąłem, ale żałuję straconego czasu.

użytkownik usunięty

Ja może nie żałuję straconego czasu, ale zachwytu ten film u mnie nie wzbudził. Chyba jestem za stary na takie numery, mam 44 lata i jednak wolę starego Mad Maxa. :P
Bardziej niż o tym pościgu, chciałbym na przykład więcej dowiedzieć się o tych stworach na szczudłach. Zresztą, nie dałem rady obejrzeć filmu na raz, najpierw połowa, a po kilku godzinach reszta. I nie ma tu znaczenia czy oglądałem w kinie,czy na laptopie. Staruszka Predatora czy Obcego oglądam regularnie i nie przeszkadza mi jakość. Po prostu, jeśli film jest dobry, to nie potrzebuje wypasionego sprzętu, żeby zainteresować widza, broni się sam. Pozdro.

ocenił(a) film na 10

"chciałbym na przykład więcej dowiedzieć się o tych stworach na szczudłach"

...i zabić tym samym cały klimat tej genialnej sceny.

użytkownik usunięty
Leszy2

No cóż, klimat całego filmu był już martwy, więc...:) Zresztą, nie ma o co się sprzeczać, bo są ludzie, którym film się bardzo podobał i ludzie, którym nie bardzo przypadł do gustu.Nic tego nie zmieni, tak jak ludzkich gustów.

użytkownik usunięty

Dokładnie tak!Ja w Maxie z 2015 nie znalazłem dla siebie niczego na plus. Co gorsza nie znalazłem w nim Mad Maxa. Postać Maxa zagrana przez Gibsona w porównaniu z tym co prezentuje Hardy, to niebo a ziemia. Po prostu nieporozumienie, ale nawet gdybym pominął ten fakt /choć trudno pominąć, bo to szkielet i fundament całej konstrukcji/, to cały film po prostu mi się nie podobał. Pozdrawiam mając nadzieję, że już nikt nie sprofanuje Maxa i zostawi serię w spokoju.

ocenił(a) film na 10
Bronson87

Nie fair jest według mnie sprowadzanie całego filmu "uciekają i gonią", bo do jednego zdania czy nawet kilku słów można sprowadzić dosłownie każdy film - i to nawet te ambitniejsze. Na przykład "12 gniewnych ludzi" mógłbym sprowadzić do "dwugodzinnego ględzenia". Mad Max to czyste kino akcji, przebijające na głowę hollywoodzka papkę z ostatnimi Avengersami na czele, gdzie w tego typu filmach muszą ciągle tłumaczyć co się dzieje bo jeszcze nie daj Boże ktoś się zgubi. W filmie Millera, jeśli ktokolwiek ma wolę, znajdzie "głębszy" przekaz, a cały lore jest wplatany do wiru akcji. Osoby siedzące w antropologii, symbolach i tym podobnych tutaj będą mieć prawdziwą gratkę przy rozszyfrowywaniu nawiązań, archetypów etc. Postacie mało gadają, bo tak miało być - pustynia pełna świrów i nieszczęśników starających się odnaleźć w ekstremalnej rzeczywistości. Max czy Furiosa to nie mówcy, a ludzie czynu, a jednym z języków, którym się posługują, jest przemoc. A jednak są i okruchy człowieczeństwa.

Najnowszy Mad Max jest wręcz wzorowym filmem AKCJI, to film drogi, w którym bohaterowie ruszając przed siebie (a raczej uciekają), pokonując kolejne przeszkody, przechodzą (praktycznie wszyscy kluczowi). To, że cały film jest praktycznie "w trasie" stanowi tutaj dla mnie żadnego problemu - było już wiele dobrych produkcji, w których sceneria i set praktycznie się nie zmienia. W filmie nie ma też zbędnego pieprzenia - wiele rzeczy jest przemilczanych, a jednak widocznych gołym okiem.

ocenił(a) film na 10
Elizeusz

W pełni się zgadzam.
Geniusz tego filmu polega na tym, że nie ma w nim zbędnej gadaniny rodem z seriali, wyjaśniającej dziejącą się akcję i opisującą świat. Tutaj świat został opisany za pomocą kilku prostych słów i obrazu. I został pokazany tak, że pozostawił wyobraźni widza olbrzymie pole do popisu. A akcja jest wyzbyta, tak częstych w filmach akcji, dziur logicznych i naciągania.

Malkontentów zachęcam do porównania sobie "Max Maxa" z innym filmem akcji s-f, który zaszczycił niedawno nasze kina - "Jupiter:intronizacja". Tu mamy rozbudowaną fabułę ze 'zwrotami, przyspieszeniem i zwolnieniem, jakimś zróżnicowaniem' - jak napisał sajok.

ocenił(a) film na 10
Elizeusz

Urwało mi tylko po drodze zdanie "(...) to film drogi, w którym bohaterowie ruszając przed siebie (a raczej uciekają), pokonując kolejne przeszkody, przechodzą (praktycznie wszyscy kluczowi)". - oczywiście chodziło mi o to, że przechodzą wewnętrzną przemianę. :)

ocenił(a) film na 5
Bronson87

Podkreślam twoje słowa! Przerost formy nad treścią. Nawet jak na film "mielonkę".Efekty bardziej efekciarskie niż efektywne (wnoszące coś do filmu) Młodzi oczywiście będą zachwyceni (zwłaszcza ci mało wymagający od filmu. Ja młody nie jestem. Jak dla mnie Mad Max z Gibsonem (zwłaszcza 1) o niebo lepszy.

ocenił(a) film na 3
Bronson87

Wyszedłem z kina w trakcie, a nie pamiętam kiedy zrobiłem coś takiego ostatni raz!
Bardzo źle to świadczy o 'filmie'.
( wielkie oczekiwania - wielki zawód )

Uzasadnienie:
Film nawet byłby niezły, gdyby nie fabuła wyssana z dupy.
Dużo się dzieje, jeżdżą, krzyczą, zabijają i . . . nic się nie dzieje, dalej jadą, taki film drogi o drodze i jeździe dalej przed siebie.
I o zabijaniu, i dalej jadą . . .
Scenografia fajna, muzyka niezła, 'gitarzysta' i perkusja to świetny pomysł, samochody i bronie dobre lub jak cię mogę.
W większości to kopie wcześniejszych pomysłów, ale nie można zbyt wiele wymyślić na tym polu więc powiedzmy, że OK.
Natomiast fabuła tzn. jechanie gdzieś tam po coś tam aby zrobić tam coś tam to już pomyłka.
Nie mogło być coś innego do zrobienia???
Te 'żony' to był dobry kierunek, ale jakoś go rozdrobnili, nie wiadomo do czego i skąd. A można było coś wymyślić większego.

Sama gra aktorska dobra lub niezła, ale efekt końcowy niestety - kiczowaty.

ocenił(a) film na 5
Bronson87

no właśnie - film o Mad Maxie....
....bez Mad Maxa.....

Bronson87

To tylko ciebie bo reszta świata jest zachwycona

Lukasz641

Jedzmy gówno -miliardy much nie mogą się mylić.
Tak wygląda twoja logika

matoole

A no tak- a ty jesteś tym jedynym prawdziwym znawcą. Kompetentni krytycy są filmem zachwyceni, na festiwalu w Cannes 3krotnie nagrodzono go owacją na stojąco. Do tego te opinie podzielają zwykli widzowie. Ale ty wiesz lepiej.

ocenił(a) film na 3
Lukasz641

" Kompetentni krytycy są filmem zachwyceni "
- co to w ogóle jest za zwierzę ten "kompetentny krytyk" ? !

Czy to nie jest przypadkiem ten ktoś, kto za pieniądze od koncernów mówi gawiedzi co mają myśleć i co mają robić, co się im ma podobać a co nie ?

Jak Gierek przemawiał to miliony biły mu brawo, a tu marne kilkaset osób na sali w Cannes . . .

ZSGifMan

Nie, jest to osoba, która ma wiedzę i kompetencje by prawidłowo ocenić film. Daj fanowi Zmierzchu do ocenienia film Bergmana i kiedy on powie, że słabe i co to wogole jest to powiedz, że film rzeczywiscie taki jest. A komptetentny krytyk wie dlaczego to arcydzieło. Żyj dalej w świecie paranoi skoro twierdzisz, że krytycy dostają pieniądze od koncernów. Nie wiem jak technicznie Warner Bros miałby opłacić wszystkich krytyków na świecie. I skoro są opłacani to dlaczego tyle filmów jest "miażdżone przez krytykę" Polecam włączyć myślenie racjonalne, nie paranoiczne.

ocenił(a) film na 3
Lukasz641

Polecam zdjąć różowe okulary i wyjść do ludzi sprzed komputera,
a wtedy dowiesz się czegoś więcej o życiu niż tylko z internetów lub w szkole . . .

Taki mały przykład, jeden z wielu i nie ze świata tylko z naszego podwórka:
http://natemat.pl/131267,przyznal-pieniadze-na-hiszpanke-potem-sam-ja-recenzowal -burza-w-srodowisku-filmowym

ocenił(a) film na 10
ZSGifMan

A toś dał przykład! Pogratulować.
Który własnie pokazuje jak wchodząc w konszachty z filmowcami można zaprzepaścić karierę krytyka filmowego.
Tomasz Racek kiedyś powiedział, że prawdziwy krytyk nie powinien nawet znać osobiście nikogo ze świata filmu, co jest w Polsce trudne ze względu na wielkość branży, jej hermetyczność i (wg mnie) marność. Natomiast na zachodzie to normalna rzecz, że krytyk jest niezależny, albo może pisać opisy na pudełka.
Krytuk który jest stronniczy i pisze pod producenta, z automatu traci pozycję

ZSGifMan

Niestety nie widzę związku między tym co napisałem a artykułem, do którego link podałaś. Zapytałem jak wytwórnia miałaby kupić wszystkich krytyków na świecie, nie otrzymałem odpowiedzi, za to dostałem artykuł o krytyku, który napisał recenzję filmu, który sam opiniował. Związku brak.
PS Mogę się założyć, że o życiu wiem jednak więcej niż, szkołę zaś skończyłem wiele lat temu.

ocenił(a) film na 3
Lukasz641

Detale, szczegóły . . . mam Ci przyprowadzić gamonia za ucho do przyznania się? Naiwny bardzo jesteś jak sądzisz, że ludzie tacy honorowi i uczciwi są. Sam nie wiem czy współczuć, czy może zazdrościć odwagi na coś takiego.
Uznajmy dalej brak związku i skończmy z tym bo widzę, że nie ma sensu się produkować, bo trafiłem na harcerza lub co lepiej ministranta ;)

ZSGifMan

Nadal nie odpoweidziałeś mi jak kupić wszystkich krytyków na świecie- twoja teoria więc nie trzyma się kupy jednak nie chcesz usilnie zauważyć tego drobnego szczegółu i dalej bredzisz swoje. Ktoś kto snuje spiskowe teorie dziejów napisał mi, "mniej internetów". Genialne.
PS Nazywając mnie ministrantem obraziłeś mnie;)

użytkownik usunięty
Lukasz641

Wszystko się kręci wokół pieniądza. Żeby daleko nie szukać, o ostatniej aferze korupcyjnej w FIFA słyszał? Uważam, że to samo dzieje się w filmie, tylko jeszcze nikt tego nie wykrył. Ale pewnie w końcu jakiś dociekliwy dziennikarz się postara. Powiem więcej: byłbym zdziwiony(pozytywnie), gdyby okazało się, że krytycy filmowi są czyści jak łza. ;)

Pytam dalej: jak kupić WSZYSTKICH krytyków na świecie. Najwięksi twórcy kina zebrani na festiwalu w Cannes też muszą być kupieni. No ale przecież jak śpiewał Kazik "wszyscy artyści to prostytutki"

użytkownik usunięty
Lukasz641

A po co kupować wszystkich? Zresztą, nie twierdzę, że wszyscy są skorumpowani, ale jeśli myślisz, że wszyscy są czyści, to raczej nie masz racji. Zresztą, co my tu dyskutujemy o sprawach, o których mamy blade pojęcie. Z obserwacji różnych afer wnioskuję, że tylko ryba nie bierze. ;)

ocenił(a) film na 10

Mnie puki co nikt żadnej kasy nie proponował, a produkuję się tutaj na forum dość sporo.

ocenił(a) film na 10

Przepraszam, ale o jakim kinie mówisz? Hollywood czy polskiej kinematografii. Bo jeśli chodzi o Hollywood, to fakt, że tam za wszystkie sznurki pociąga "grupa trzymająca władzę" jest powszechnie znany. I jest to legalne. Ameryka to ciągle jeszcze wolny kraj na tyle, że prezes lub inna wpływowa osoba może wywalić na pysk za nic za pewne rzeczy można zapłacić i się je dostaje. I nie jest to korupcja.
To, że afera wybuchła w fifa, nie znaczy, że komentator sportowy piszący o kiepskiej formie zawodnika, jest opłacony przez kogoś innego poza swoim szefem.

użytkownik usunięty
Leszy2

Mówię ogólnie, o całym świecie, a przykład FIFY pokazuje jasno, że korupcja ma się świetnie. Jeśli, jak piszesz można w Stanach zapłacić krytykowi za dobrą notę filmu, to dzięki za taką krytykę.
Aha, przecież nikt Ci nie każe się produkować. Albo może spróbuj się dogadać i coś Ci odpalą za pisanie. Mówię serio.

ocenił(a) film na 10

Kluczem jest "dziekuję za taką krytykę".
Wyobraź sobie, że kiepski piekarz będzie opłacał krzykaczy zachwalających jego zakalec. Czy w związku z tym zrezygnujesz z kupowania świerzych bułeczek i przerzucisz się na ten zakalec? I czy uważasz, ze dobry piekarz w związku z tym zbankrutuje?

Ostatnie 3 zdania, świadcza o tym, że wogóle nie rozumiesz o czym mowa. Nie chodzi o to że ktoś mi cos każe. Chodzi o to, że nikt mi nie chce płacic abym pisał co innego. A na dodatek, Ty to czytasz.

użytkownik usunięty
Leszy2

Ale ja właśnie nie kupiłem tego "zakalca" w postaci MM Na Drodze Gniewu. Dla mnie ten film naprawdę nie ma żadnej wartości, nawet rozrywkowej. Jest nużący i tyle.
Wbrew temu co Ci się wydaje, ja doskonale wiem co miałeś na myśli, pisząc, że nikt Ci nie płaci za produkowanie się tutaj, a że nie dałeś się złapać w pułapkę, świadczy o Tobie jak najlepiej. Ale nie ciągnijmy tego tematu, Ty masz swoje zdanie, ja swoje i niech tak zostanie. ;)

ocenił(a) film na 3

Ogólnie te pomysły w filmie i ich wykonanie nie były złe i może nawet niektóre nowatorskie, ale w połączeniu z praktycznie brakiem fabuły i natłokiem, czy wręcz przesileniem dziwactw, pcha się na usta jedno słowo: KICZ!

ocenił(a) film na 10
ZSGifMan

Brakiem fabuły?
Ten film nie ma mniej fabuły niż większość innych filmów akcji.

ocenił(a) film na 10

Masz swoje zdanie, ale na inny temat. Jaki? Nie wiem.
Mówimy o krytykach filmowych, są czy nie są wiarygodni. A ty mieszasz w to Mad Maxa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones