Spodziewałem się typowego filmu biograficznego, a zastałem świetnie poprowadzoną opowieść, na miarę dobrze skrojonej sztuki teatralnej. Myślałem, że już wszystko zostało opowiedziane w kwestii, prozy życia Afroamerykanów, a wspaniała zabawa reżysera konwencją, zaskoczyła mnie pozytywnie. Do wszystkich ,,znawców" na tym portalu, zajmijcie się czymś innym niż recenzowaniem filmów tutaj, bo przez pierdoły, które wypisujecie, wielu ludzi może zrezygnować z obejrzenia dobrego kina.