ról Chadwicka Bosemana. Dobrze zagrał tego szalonego trębacza. Może wizualnie nie wglądał na szaleńca, ale w głowie rozgrywało się piekło. Ogólnie dobrze się ogląda. Ciekawe odwrócenie ról i tym razem biali w przypadku obsługi zespołu głównie Ma są mocno uciemiężeni. Ten jeden bidok ciągle lata jak piesek wokół Ma, która sobie z tego nic nie robi, bo czuje się pewna swego. Ciekawe ile z tej fabuły to prawdziwe wydarzenia, a ile zostało podkolorowanych. Jest ok.