Wiem, że te filmy dzieli jakaś przepaść, ale klimat jak dla mnie podobny. To przerzucanie się
specjalnościami, wszystko niby powierzchowne, ale po chwili skrobania okazuje się głębsze, pozorna
głupkowatość, genialna muzyka i takie prowadzenie filmu w duchu - wszystko się może wydarzyć.
Znakomite kino, niezależnie od prawd historycznych. Smutne, śmieszne, krwawe, ckliwe, no i na
pewno odważne, autorskie. Takich filmów wciąż brakuje we współczesnym kinie - "własnej wizji".
Mi się też tak skojarzyło po chwili, że to Forrest. Nie zdziwilbym się, jakby oba filmy robił ten sam reżyser :).
miałem dokładnie taki sam tytuł dać :) Po jakimś czasie trwania filmu tak mi się z Forrestem sie skojarzył :)