PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810357}

Małe kobietki

Little Women
7,4 75 113
ocen
7,4 10 1 75113
7,1 56
ocen krytyków
Małe kobietki
powrót do forum filmu Małe kobietki

Jestem świeżo po seansie, jak i również świeżo po przeczytaniu obu części "Małych Kobietek". Filmowi udało się mnie jednak zaskoczyć. Ci, którzy czytali "Małe Kobietki" wiedzą, że Jo wychodzi za mąż za Friedricha - przy okazji cholernie się cieszę, że w filmie nie był starym dziadem, takim jakim jest w książce xD Jak jednak jest w filmie? Końcówka dość mocno sugeruje, że Jo wyszła za mąż za Friedricha tylko w swojej książce lecz w rzeczywistości wcale nie. Wskazuje na to chociażby końcowa rozmowa z Panem Dashwoodem. Co sądzicie?

la_belle_juliette

Tak też mi się tak wydaje, że to tylko w książce a Jo tak jak Louisa May Alcott nigdy ni wyszła za mąż. To samo jest jak patrzy na książkę co świadczy o tym, że jej książka została wydana i ma do niej prawa. Ja wiem, że to jest bardziej współczesne, feministyczne, ale nie przepadam za zmianami zachodzącymi w adaptacjach wielkich dzieł literackich.

ocenił(a) film na 7
la_belle_juliette

Też mi się tak wydaje. W ostatniej scenie, gdy powstaje jej książka, z twarzy bohaterki można dużo wyczytać. Nie wygląda na kobietę która wyszła za mąż, otworzyła szkołę i do tego wydała książkę. Raczej tych emocji nie wywołuje myśl o zmarłej siostrze, której dedykuje tą powieść. Scena ze szkołą jest zbyt cudowna i pokazana w ciepłych kolorach. Tak samo jak sceny z dzieciństwa, które są jej wyidealizowanymi wspomnieniami. Oprócz tego pod koniec filmu na jej dłoniach widoczne są plamy po atramencie. Które mogą symbolizować kompletne oddanie się pisarstwu.
Nie rozumiem też decyzji Pana Laurenca. Czemu ten dom darował Jo? Nie należał się on wnukowi i Amy? Może faktycznie było tak, że to Amy oprowadzała Jo po nowym domu?

ocenił(a) film na 9
Szymon1012

Przepisany dom należał raczej do ciotki March. A co do Friedricha - był obecny w ostatniej scenie, ale tak jak piszecie - wszystko zostało ukazane w ciepłych kolorach, jak wspomnienie, więc może nie jest to rzeczywistość.

ocenił(a) film na 8
Airena

Dokładnie, dom należał do ciotki March. Jak wiemy, w książce Jo faktycznie otworzyła szkołę w posiadłości ciotki, jednak tutaj ostatnia scena - notabene ta scena to majstersztyk, jest przepiękna - poprowadzona jest w tej osi narracyjnej dedykowanej wspomnieniom, marzeniom. Scena u Pana Dashwooda i ostatnie sekwencje przedstawiające produkcję książki poprowadzone są osią narracyjną dedykowanej rzeczywistości, tak więc finalnie wydaje mi się, że Jo nie wyszła za mąż, a marzenie o szkole pozostało tylko marzeniem.

la_belle_juliette

Po seansie odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Nie czytałam książki więc do tego nie potrafię się odnieść, ale gra aktorska była po prostu fenomenalna w końcówce. Bardzo subtelna ale na tyle wyraźna by wzbudzić we mnie wątpliwości co do tego bajkowego zakończenia.
Rozmowa Jo z redaktorem (pytanie o to, czy jej rodzina nie potrzebuje szybko pieniędzy) też nie koniecznie zbyt dosłowa ale wystarczająco zasugerowała że życie jest życiem i toczy sie osobno a powieści są po to, by je osłodzić ;)
Bardzo podobała mi się ta wizja zakończenia, ale niestety moje towarzyszki z kina zupełnie nie zinterpretowaly tego w ten sposób więc cieszę się że znalazłam taki wątek tutaj :)
Argumentem który chwilowo zmienił moją interpretację było to, że książka z czerwoną okładką na pikniku miała tytuł 'Małe kobietki' ale nie miałam okazji od tego czasu sprawdzić ponowne zakończenia.

ocenił(a) film na 8
jolec

Bardzo ciekawa uwaga z tą książką :) Jak tylko obejrzę film ponownie, będę uważnie śledzić zakończenie.

ocenił(a) film na 8
jolec

Dokładnie, mam takie samo wrażenie co do zakończenia, oglądałam je w napięciu, bo do końca nie wiedziałam jak potoczą się losy Jo (i w sumie nadal nie wiem XD). Bardzo ciekawa teoria z kolorystyką końcówki filmu, była zbyt bajkowa jak na rzeczywistość. Też miałam teorię, że Jo jest w tym filmie w pewien sposób przedstawieniem autorki prawdziwych Małych Kobietek (chociaż książkę czytałam baaardzo dawno temu, więc się do niej nie odniosę)

ocenił(a) film na 10
Miss_Sunflower

Ja mimo wszystko odnoszę wrażenie że Jo wyszła za mąż - mam nawet przeczucie ze była w ciąży w ostatnim ujęciu - zwróciliście uwagę na tę różową suknię - miała podwyższony stan, jakby bohaterka chciała ukryć brzuszek :)
Ja kolorystykę tej sceny interpretuję bajkowo, bo Jo ostatecznie znalazła złoty środek między marzeniami i dała radę założyć rodzinę oraz kontynuować swoje pisarstwo.

Szymon1012

Dom dostała po ciotce Marchw spadku

la_belle_juliette

Rzeczywiście zakończenie jest dość niejednoznaczne i to dobrze, każdy może sobie dopowiedzieć wersję która najbardziej mu odpowiada.
Moim zdaniem Jo nie wyszła za mąż, a końcówka jest takim "idealnym zakończeniem" jakiego pragnął wydawca i oczekiwało społeczeństwo. Moment z parasolką wydawał się bardzo teatralny, jakby nie był wydarzeniem rzeczywistym, a czymś wyreżyserowanym przez Jo.
Nie umiem powiedzieć co sądzą o ostatniej scenie. Chciałabym, żeby była to alternatywna wersja zakończenia (inna niż w książce), gdzie Jo zostaje pisarką, otwiera szkole i żyje na własną rękę otoczona ludźmi, więc mimo że nie ma męża nie jest samotna. Jednak w koncepcji filmu ta scena również wydaje się być tylko częścią książki napisanej przez Jo, a nie wydarzeniem z jej życia. Tak naprawdę, poza faktem że wydaje książkę, nie mamy pojęcia o dalszych losach Jo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones