PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=226856}

Małe dzieci

Little Children
7,2 31 176
ocen
7,2 10 1 31176
7,4 13
ocen krytyków
Małe dzieci
powrót do forum filmu Małe dzieci

Na poczatku wszystko fajnie poznaja sie zakochują po czy decydują ze uciekna i tuż przed tym brad ma drobny wypadek a sarah doświadcza nie miłego incydentu ze zniknięciem dziecka i co.. ??? nagle sobie uswiadamiaja ze nic nie było i wracają do normalnego życia?? a co z ich romansem miłością :/ nie zrozumiałem koncówki.. czy kros to moze wytłumaczyć??

ocenił(a) film na 9
arczi_vederczi

Źle podszedłeś do filmu. To nie jest historia pewnej miłości, a dramat o tym jak przeszłość determinuje losy człowieka, o tym jak jeden błąd może zaważyć na całym życiu.
Ważniejszy od wypadku Brada jest fakt, że wolał pobawić się ze skejtami, niż uciekać z Sarą - zdeterminowała to przeszłość, dzieciństwo, którego nie miał, bo szybko zmarli mu rodzice, a do którego chciałby wrócić.
Sara natomiast uświadamia sobie, że uciekając Bradem skrzywdziłaby swoje dziecko (metafora: przez chwilę okazuje zainteresowanie Ronnie'm i od razu traci kontrolę nad córką). Zdaje sobie sprawę, że Lucy jest dla niej ważniejsza.
Zakończenie filmu można wręcz nazwać happy endem: wszyscy bohaterowie odcinają się od przeszłości. Brad od dzieciństwa, Sarah od Brada, Larry od traumy spowodowanej wypadkiem w sklepie. Ronnie dosłownie się odcina...
I zdanie podsumowujące film: "Nie mógł zmienić przeszłości, ale przyszłość może być inna i musi się gdzieś zaczynać." - wszyscy zaczynają przyszłość.

BTW: film znakomity

ocenił(a) film na 9
Bhuvan

Zgadzam się z Tobą. Świetnie to ująłeś! :)

arczi_vederczi

"nie zrozumiałem koncówki.." he he he, chyba "zakończenia" jeśli już;). Gdyby film zakończyłby się tak jak Ty chcesz, to obraz stałby się jakąś dziwną groteską, a tak skończyło się bardzo realnie.

ocenił(a) film na 9
arczi_vederczi

Też byłam zaskoczona zakończeniem. Odebrałam to zakończenie jako brak odwagi na poniesienie konsekwencji zmian jakie mogły się dokonać poprzez ucieczkę. Pozostanie to wybór pozostania w obecnej sytuacji czyli wybór stabilności życia, znanej jakości życia i wybór tego co się zna. Ucieczka to jedna wielka niewiadoma. Sam tytył dla mnie jest wymowny, ludzie dorośli czasem jak dzieci, które się bawią w piaskownicy, a za chwilę już nie pamietają co chcieli zrobić, co robili.

ocenił(a) film na 9
arczi_vederczi

ja nie odebralam tego folmu jako filmu o milosci..to film o odnalezeniu samego siebie.sarah i brad spotkali sie tylko po to abym mogli to zrobic..odnalesc sie spowrotem..kazdy samego siebie..a niektorzy ja ronnie i byly glina po protu musieli cso zakonczyc i zaczac zyc od nowa..kazdy musial zaczac cos od nowa.

ocenił(a) film na 8
cruel6

http://male.dzieci.filmweb.pl/FilmReview?id=226856&review.id=3785

Jak dla mnie jednak jakakolwiek próba interpretacji tego filmu w oderwaniu od coraz silniejszego (także w naszym społeczeństwie) strachu przed dojrzałością będzie niepełna.

ocenił(a) film na 8
marlon

Dzień dobry.
Z analizami, nawet wnikliwymi, jest zazwyczaj ten sam problem - nie moga być kompletne. Zapoznałem się z filmem (najpierw), a teraz z tym wątkiem i podaną w w wątku krótką recenzją. To prawda ? to jest film o niedojrzałości, często zresztą dość zabawnej dla neutralnego obserwatora tego świata, czyli widza europejskiego. Ale także o przyczynach tej infantylizacji. Ciekawe, że ostatnio tak wielkie zaciekawienie twórców kina amerykańskiego budzi życie na przedmieściach. Owa oaza amerykańskiego stylu życia w wydaniu wyższej lub niższej klasy średniej, z jej mitami, symbolami i rysami na monolicie. Jaki jest model tego życia? Zdobyć stosowne wykształcenie i względnie szybko przystąpić do wyścigu. Spóźnieni już na starcie wydają się bez szans. No i oczywiście cywilizacyjny fundament Ameryki ? znaczy się RODZINA, słowem bożym i dolarem silna. A może nie za bardzo silna? Film ?Małe dzieci? wydaje się mieć jasną i tłustym drukiem wyłożoną tezę: wszyscy oni (-śmy) jacyś tacy niedojrzali. Nie mogący się zdecydować właściwie, o co chodzi w tym życiu. No tak, tylko że świat się zmienił przez te 100 ostatnich latek, coś jakby uciekł do przodu? I ówczesne wzorce kulturowe, społeczne itp. mają się nijak do obecnego życia, relacji międzyludzkich, instytucji. A domki na przedmieściach, wyglądają jak żywcem wyjęte z lat 50 ubiegłego wieku. Niewiele się tu zmieniło. Jest plac zabaw dla matek czekających na mężów, publiczny basen, a chłopcy po pracy dalej bawią się w baseball ? zawsze modny. Kiedy patrzę na dwa małżeństwa będące w centrum zainteresowania twórców filmu, mam wrażenie, że są dość przypadkowe. Mają dzieci, ale cóż z tego? Sarah najwyraźniej za wcześnie została matką. I za wcześnie wyszła za mąż za Richarda, którego rozwój psychoseksualny zatrzymał się na fazie wąchania stringów i samogwałtu (w czym bardzo przypomina, moim zdaniem absolutnie nieprzypadkowo, Ronniego ? naszego filmowego zboczeńca). Z kolei Kathy jest zakochana w swoim dziecku tak bardzo, że zapomina o Bradzie i wyraźnie go lekceważy. Być może słusznie, bo ten ostatni jakoś nie może przebrnąć przez okres studencki swojego żywota. I oczywiście ? każdemu czegoś brakuje, w związku z czym każdy coś sobie kompensuje. Dla bohaterów można jednak wymyślić stosunkowo prostą receptę: powinni po prostu być sami. O ileż prostszy byłby wtedy świat, tym bardziej ten mały światek domków na przedmieściach.

ocenił(a) film na 10
arczi_vederczi

ja też nie rozumiem od czego odciął się Brad,pewnie za rok zdawał 4 raz a synek znowu zrzucił czapkę jak tylko mama wróciła do domu,gdzie zaczęła się jego przyszłość?może żona kupiła mu komórkę?przyszłość trzeba zacząć teraz a nie na nią czekać,film świetny bo dzięki niemu to zrozumiałam-zaczynam tu i teraz

ocenił(a) film na 10
kakusia

Po prostu nie wszystkie filmy muszą kończyć się ,,i żyli długi i szczęśliwie'' albo że wzięli ślub.
Sarah zrozumiała, że Lucy jest dla niej najważniejsza. A Brad powrócił do żony i pewnie bedzie chcial odbudowac stosunki ich. ;P

Swietny film! polecam dla tych, ktorzy lubia rozmyslac o zyciu.

kakusia

"Brad,pewnie za rok zdawał 4 raz a synek znowu zrzucił czapkę jak tylko mama wróciła do domu,gdzie zaczęła się jego przyszłość?"
- pięknie to podsumowałaś KAKUSIA,
a sama Sarah Pierce mówiła, że chodzi o głód, głód alternatywnych rozwiązań i bunt przeciwko nieszczęśliwej egzystencji...

ZDrówko!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones