Napalilem sie na ten film oczekujac czegos albo dramatycznego albo pelnego humoru, a film jest jak ktos to napisal wczesniej, nijaki. Z pewnoscia nie czulem dramatyzmu sytuacji, wszystkie postacie jakies takie karykaturalne ale kompletnie nie zabawne. Z filmu a raczej postaci odgrywanych w filmie bije taka niesamowita nijakosc, nawet w sytuacjach naprawde dramatycznych nie wyczuwalem w ogole ... dramatyzmu a jedynie obojetnosc. Tak, tak wlasnie zachowywali sie bohaterowie, obojetnie, bez emocji. Kilka epizodow kompletnie bez polotu, jak chociazby motyw z korepetycjami, gdzie pojawia sie mama Ludwiika i ... dziura w scenariuszu. Nawet proces sadowy byl po prostu zalosny, gdzie kazdy zachwywal sie tak jakby go tam nie bylo. WIem,fakt, ze czasy byly takie aby sie niewychylac, ale sposob przedstawienia tamtych czasow po prostu nudny. Mam wrazenie, ze Majewski pokazal pare epizodow ze swojego zycia tak jak je pamieta teraz, czyli bez emocji.