Albo mi się wydawało, albo w tym filmie grał... Lloyd Bridges (nie myliś z Christopherem Lloydem, który grał Marsjanina!), tego gościa, co jakwjechali samochodem do ścieków, to podał doktorkowi to 'wiertło'. A mógł zagrać, bo jeszcze wtedy chyba żył. Jak zobaczyłęm przed chwilą ten moment to mało nie spadłem z krzesła...