Film był emitowany około 2000 roku na jeden z polskich stacji, teraz już nie pamiętam, ale to było chyba TVP 2. Jako dzieciak byłem zachwycony tym filmem, uznawałem go za najlepszy film, jaki widziałem ;)

Od tamtej pory sporo się zmieniło, ale z powtórką musiałem czekać do wczoraj, ponieważ film był nieosiągalny. Wreszcie pojawił się w Sieci VHSRip! Co za klimat... Fatalna jakość obrazu, szum i główny bohater przedstawienia pan Lucjan Szołajski. Osoby przyzwyczajone do jakości HD niech se darują poszukiwanie tego filmu i śledzą uważnie program telewizyjny, może za 20 lat puszczą ten film ponownie. Dawno nie byłem tak zadowolony z seansu. Film ma niezbyt wymagający scenariusz, znalazłoby się też sporo baboli, ale kogo to obchodzi? To niewymagająca produkcja telewizyjna wyłącznie dla widzów, którzy pamiętają erę kaset VHS i nie brzydzą się tanim kinem lat 90. U mnie jeszcze doszedł sentyment, wspomnień czar, he, he.

Aha, film posiada też drugi tytuł - "Faceci w czarnych kapeluszach". Filmweb twierdzi, że "Ludzie cienia" to tytuł główny w naszej ojczyźnie, ale jakoś temu wiary dać nie mogę. Po pierwsze - w telewizji leciał właśnie pod tytułem "Faceci"...; po drugie - na VHS-ach także był rozprowadzany pod tym tytułem. Wprawdzie to "Ludzie cienia" lepiej oddają oryginalny tytuł, ale w tym przypadku do filmu lepiej pasują "Faceci"...

Podobne filmy, jeśli chodzi o fabułę (kosmici, UFO), budżet i kicz: "Oni żyją" (1988 r.), "Bezszelestni mordercy" (1996 r.).