Główny bohater filmu - postać z którą widz ma się utożsamić jest Proszę Państwa - PEDOFILEM! Siedzi, zresztą krótko (do odsiadki ma 64 dni) za kontakt seksualny z 15 latką. On sam w chwili popełnienia tego przestępstwa miał 35 lat. W dzisiejszych czasach taki film nie mógłby powstać. Tymczasem cały świat się nad nim zachwyca. Przecież dzisiaj każdy kto ma takie kontakty to w USA - DOŻYWOTNIO traci wszystko bo nawet jak ma karę 15 lat więzienia i wyjdzie to jest dożywotnio w rejestrach, ma obowiązek informowania pracodawców, sąsiadów. To de facto PRZEKREŚLA jego życie. Byle lump nie mówiąc o policjancie może mu spuścić wp... tzn. niezły łomot. To co spotkało głównego bohatera, walczącego z "systemem" to jest nic w porwaniu z tym co by go dzisiaj spotkało. Zacznijmy - 15 lat wiezienia jako pedofil miałby przez 15 lat brutalne bicie i gwałty ze strony innych więźniów. Wyszedł by jako wrak człowieka albo wcześniej popełnił samobójstwo. Jeśli by wyszedł, jak pisałem wcześniej, właściwie byłby skazany wyłącznie na czyszczenie kibli i to po znajomości, nawet jakby miał tytuł profesora Cambridge. Tak to wygląda dzisiaj w USA i na świecie. Co do filmu to z wyjątkiem ostatniej sceny właściwie to co on przeżył to nawet w dzisiejszych czasach, humanitarnych w szpitalach psychiatrycznych mieści się w normie. Chce oglądać głośno mecze, ale są też inni. Naczelna lekarka po prostu trzymała się procedur. Smutna konkluzja jest taka, że nic ta "walka z systemem" te 50 late temu nie dała. Jest jeszcze gorzej, ale dzisiaj się o tym nie kręci filmów bo "system" zasłania się tysiącami procedur i niby humanitaryzmem.