Niektórzy się podniecają tym filmem, ale nikt poważny nie rysuje alternatywnej historii, na bazie nikłych dowodów. Można zawsze odwrócić pytania i krytykę i wtedy niewiele z tego wszystkie zostaje.
Spisek na taką skalę ? I co nikt by się nie wyłamał - można nie lubić Busha ale przypisywanie mu całego zła tego świata jest śmieszne, skoro jego już nie ma, a problemy, konflikty zostały. Obama nawet nie tknął takiego gówna w krytyce, na szczęście w USA nie ma PiS i 11 września można stanąć obok siebie nieważne czy jest się Republikaninem czy Demokratą.