Zdecydowanie. Było to nawet widać w retrospekcjach, że powycinano sceny, zbyt duży skok pomiędzy jednym wydarzeniem, a drugim.
może i mało, ale film miał być o suicide squad, nie o Jockerze, nawiasem mówiąc więcej od niego było chyba tylko Harley i Deadshota ;)
Warcraft słyszałem też ma pojawić się w wersji reżyserskiej,
bo film dość mocno pocięto do 123 minut.
A w wersji reżyserskiej Warcraft ma być dłuższy ponad 40 minut.
Najbardziej zmieniające na plus wersje reżyserskie to moim zdaniem te z
Królestwa niebieskiego dłuższa o 46 minut i Obcego 3 dłuższa o 31 minut.
Te filmy chyba najbardziej zyskały na dodatkowym materiale.
W wywiadzie Jared przyznał, że za jego plecami wycięto z nim sceny i jest zawiedziony, bo dla niego to była rola życia...
Jakoś trudno uwierzyć, że przebił rolą Jokera swoją w "Witaj w klubie" za którą dostał oskara.
Nie jestem w stanie ci tego powiedzieć, bo w suicide squad można go zobaczyć może 10 minut. Ale z tego co dałam radę ujrzeć to jest wielce prawdopodobne, że przebiłby siebie z witaj w klubie, gdyby dali mu szansę. Z resztą zacytowałam ci jego wypowiedź. To są jego słowa, że była to jego życiowa rola. Zresztą jak chce Ci się szukać to gdzieś na onecie jest z nim wywiad dodany chyba dzisiaj.
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/legion-samobojcow-wywiad-z-jaredem-leto/t j9ms6
Przeważnie chodzę do kina dopiero jak się wyludnią sale kinowe. Za jakieś 2-3 tygodnie się wybiorę.
"W wywiadzie Jared przyznał, że za jego plecami wycięto z nim sceny i jest zawiedziony"
Jaki on biedny :) Od kiedy to aktor ma decydujący wpływ jak wygląda film,
a nie reżyser, scenarzysta, producent, montażyści :)
Widziałam nie jeden film z J. Leto i uważam że ma ogromny potencjał i nie ma co się dziwić że jest zawiedziony, zresztą nie tylko on jeden, bo nie dali mu do końca się wykazać. Ta postać jest idealnym dopełnieniem całokształtu filmu. Mam nadzieje że na Blu-ray będą sceny których zabrakło w kinie :)
Pewnie wersja na Blu-ray będzie dłuższa i będziemy mieć więcej Jokera.
W solowym filmie o Batmanie pewnie też dają się mu wykazać.
Ayer powiedział, że wersja kinowa to wersja reżyserska http://birthmoviesdeath.com/2016/08/05/the-theatrical-suicide-squad-is-the-direc tors-cut
Aktorzy pokroju Jareda wkładają w rolę całego siebie. Z tego co słyszałam granie takich ról jest ekstremalnie wykańczające psychicznie i zawsze bezpowrotnie w większy lub mniejszy sposób zmienia człowieka , więc nie dziwię się że teraz może czuć się wydymany XD
Poprzedni odtwórca Jokera Heath Ledger jak pamiętasz tak się wczuł,
że już go nie ma na tym świecie. Ale jak dobrze wiemy wielu ludzi z kasą czy sławą jedzie na różnych prochach.
Myślę że rola Jokera była dla Ledgera gwoździem do trumny, co tylko jest kolejnym przykładem tego co powiedziałam wcześniej. Ta rola odbija piętno na psychice.
Dlatego jest mi szkoda Jareda, bo dał do zrozumienia w tym wywiadzie jaka ta rola jest dla niego ważna, a producenci postanowili go wyciąć. A prawdopodobnie chodzi o hajs, żeby więcej ludzi kupiło dvd z nadzieją na więcej scen z Jokerem
jasne, rola jokera go zabiła haha. Ten facet miał depresję i uzależnienie to nie ma nic wspolnego z rolą.
Bzdury opowiadasz. Więc gwiazdy pokroju Nicholsona czy De Niro powinny być już wrakami. Zależy jak kto podchodzi do pracy, czy trzyma dystans itd.
Albo zależy od tego jak silną ma psychikę. Heath Ledger był niesamowicie wrażliwy i uzależniony. Nigdzie nie powiedziała że Ledger umarł bo zagrał Jokera tylko że był to gwóźdź do trumny. Ale i tak widzę że przeczytałaś z mojej wypowiedzi co chciałaś przeczytać.
Ja oprócz oglądania filmów czytam dużo wywiadów z aktorami i na prawdę nie wymyśliłam sobie tego tylko taki jest fakt, każdy dobry aktor który prygotowywuje się do roli pół roku, rok mówi ze było to niesamowicie wyczerpujący fizycznie i psychicznie proces.
Ok rozumiem, źle Cie zrozumiałam. Ale i tak uważam, że najważniejsze jest podejście, jeden aktor podchodzi do tego z pasją i traktuje jako zabawę, drugi wtapia się w swoją rolę i zostaje skaza na jego psychice.
No ale sam Joker ogólnie jak się wpasowuje na "podium Jokerów" lepszy niż Ledger I Nicholson ?
Wszyscy to robią, ale tak na prawdę ciężko jest porównywać ich ze sobą. Każdy Joker jest inny, każdy ma odmienne cechy i od każdego z osobna wymagane jest inne zachowanie. Heath Ledger wykreował prawdziwego psychopate, ale z deka odbiegajacego od komiksowego Jokera. Leto rowniez zrobil kawal dobrej roboty niestety przez wycięte sceny,niektórzy mogą stwierdzić ze słabo wypadł w tej roli. Ale myślę że jak film wyjdzie w wersji rozszerzonej to rozwieje wszystkie wcześniejsze wątpliwości co do postaci. Uważam że taka ewolucja była nieunikniona,zresztą gdyby wszędzie grał taki sam Joker byłoby trochę nudno;) Każdy ma swój gust i dlatego nie wszystkim podoba się to samo.
To mnie akurat nie boli bo ten nowy Joker jakoś do mnie nie trafił. Ale sam film świetny nie rozumiem tej nagonki krytyków. No chyba że nie załapali że to film akcji a nie psychologiczny melodramat.
To już była jakaś kpina, dali rolę Jokera znanemu aktorowi a jego rola była trzeciorzędowa, do tego najsłabszy Joker jakiego widziałam.
Zdecydowanie za mało... Jestem głęboko zawiedziona, od pierwszej sceny, w której się pojawił chciałam tylko więcej i więcej :( Zaintrygowała mnie ta wersja Jokera. On i Harley mieli między sobą taką...pociągającą chemię. Po scenie z helikopterem tylko czekałam na to kiedy J znowu się pojawi. Aż chciałoby się odrębnego, całego filmu z tą dwójką. Jared Leto i Margot Robbie - wspaniali <3
Tak, ale Joker nie jest nigdy w komiksach członkiem Squad, gdzies tam sie przewija przez Harley