ja też mam parę pytań:
-czemu Harry chciał zabić załogę? ( mówi to jako Jerry- że ich wszystkich zabije)
- skoro te rzeczy to były iluzje, nie naprawdę to czemu działały realnie- np meduzy naprawde zabily te babke, i czemu właśnie ją zaatakowałY? w końcu były koszmarem Normana, ona się ich nie bała, rozumiem jakby jego zaatakowały. poza tym były ponoć wytworami ich snu, a Norman chyba nie spał gdy doszło do tego wypadku
-czemu w scenie gdy Norman idzie i miała go pilnowac Beth, Harry nie reagował widząc co się dzieje na ekranie, dopiero po chwili udzielił mu wskazówek
- kiedy Beth uwięziła Normana, to kto miał rację? Beth, że Norman powinien się uśpić, bo stwarzał te rzeczy umysłem, czy Norman że Beth wpada w obłęd? Beth chciała go zabić?
wiem odkop, ale pozwolę sobie odpowiedzieć.
- Harry nie chciał zabić załogi. To jego podświadomość jakby się rozzłościła. Być może to efekt: "i tak tu wszyscy zginiemy".
- pewne elementy były iluzjami. Inne stawały się rzeczywistością. Któryś z bohaterów mógł pomyśleć "to nie może dziać się na prawdę", więc sytuacja miała miejsce. Choć nie miała. Materializacja mogła przyjmować różne efekty - raz jako wynik snu, a innym razem, jako (nie)świadome myśli - działanie podświadomości.
- sądzę, że widział tylko histerię, a w razie realnego zagrożenia reagował.
- Beth, przy okazji robiąc test Normanowi, zorientowała się, że sama była w kuli.