1.przykry, bardzo przykry brak morału
2. kiepskie piosenki (dotychczas był to jeden z fajniejszych motywów w Kubusiu, w tym piosenki kiepsko wyszły i w kwestii melodii i tekstu)
3. nieciekawa, naciągana historia (dawniej widać było, że twórcy naprawdę mają jakiś pomysł na film, w tej części go nie ma)
4. kiepska interpretacja osobowości postaci :( Kłapouchy, Sowa, Kubuś i Tygrysek zdecydowanie "przedobrzeni", zwłaszcza przesadzona głupota misia i megalomania Sowy
5. niestety to nieuniknione, ale przeszkadza mi trochę zmiana głopsów (Kubuś, Tygrysek, narrator, Pan Sowa (?), Krzysiu
oto 5 głównych zastrzerzeń, które mam do filmu. zawiodłem się też Bendezarem po napisach (był ten znienawidzony przeze mnie już od dziecka zwrot do publiczności). pozytywnie zaskoczył mnie za to powrót do przewracania stron i biegania po napisach.
no, ot tyle, ogólnie nie polecam, ocena 3/10
Ad 1. Jak to brak? Może Ty go nie potrafisz wyciągnąć, a to już przykre zważając na fakt, iż na pewno nie masz lat tyle co taki przeciętny oglądający to, wiec powinno to być łatwiejsze dla ciebie.
Ad2. Jedyna rzecz z jaką zgodzić się mogę. Może i za szybko śpiewają, szczególnie Tygrysek.
Ad 3. Historia zagubionego ogona Kłapouchego, to wcale nie naciągana i nieciekawa historia.
Ad4. Nie są.
Ad4. Są gusta i guściki, mnie tam nie przeszkadza, żeby do tego jeszcze się przyczepić, ah polaczki, polaczki. ^^
Reasumując- wymyślasz.
popieram, gm95 wymyślasz.
a co do piosenek, oglądałam po angielsku, bardzo fajnie wyszły
Ad 1. w takim razie podaj mi morał
Ad 2. Niestety nei miałem przyjemności obejrzeć wersji angielskiej, ale to jest film dla dzieci, a poskie dzieci nie oglądają w obcym języku
Ad3 . historia zgubionego ogona? 1) już była 2) ta tutaj miała pewne... braki (np. dlaczego nie mogli standardowo poszukać ogona, tylko przyczepiali mu na tyłek zegary?)
Ad 4. ok, moim zdaniem są, ale to moje zdanie
Ad 5. mam po prostu sentyment do Kubusia, wychowałem się na nim, i zmiana jego głosu po prostu trochę mnie drażni
Reasumując - nie wymyślam, tylko posiadam własne zdanie o filmie.
niestety, ale odsyłam do obsady (zbacz więcej), w której możesz sprawdzić polski dubbing i porównać go ze starszymi wersjami Kubusia. sporo zmian, zwłaszcza, że gość który dawniej podkładał misia już neistety nie żyje :(
Nie wiem czy to tylko mi przeszkadza, ale ta część misia o małym rozumku, była znaaacznie krótsza od poprzednich. Ten film, to powinien być krótkometrażowym nazywany, w porównaniu do "Tygryska i przyjaciele" czy "Prosiaczka i przyjaciele". A najzabawniejszy jest ten podany oficjalny czas, bo po odliczeniu wszelkich napisów i tej "dodatkowej bajeczki na początku" film trwał niecałe 40 zamiast 63 minut...
Nie, nie tylko Tobie:) Sądzę, że jeżeli ktoś zdecydował się na utworzenie kolejnej historii o Kubusiu (który zajmuje szczególne miejsce w sercach wielu ludzi na całym świecie, także moim:)) to powinien postarać się zrobić coś naprawdę dobrego i godnego uwagi. A tutaj, niestety, zaskoczył mnie jedynie krótki czas trwania bajki. Chociaż muszę przyznać, że scena, w której Prosiaczek pomaga zdobyć Puchatkowi miód jest, według mnie, genialna;)
Ad 1. Morał jest i to banalnie prosty: przyjaźń musi stać wyżej niż nasze własne zachcianki (Kubuś rezygnuje z miodu, aby oddać ogon Kłapouchemu).
Ad 2. Ja zrozumiałam wszystko, młodsza siostra też. A piosenka o Będezarze świetnie zrealizowana, bardzo w starym stylu.
Ad 3. Przyczepiali zegary właśnie dlatego, że ta historia już była. Kolejny wątek, to wątek o Bedezarze. O ile dobrze pamiętam historia o zniknięciu Krzysia też już była, ale nie przeszkodziło to w zrobieniu nowej i bardzo ciekawej.
Ad 4. Moim zdaniem dziwny był jedynie Tygrysek. A Kubuś, jak to miś o bardzo małym rozumku, był uroczy.
Ad 5. No cóż, mi zmiana głosów nie przeszkadzała, ale jak nie mamy się czego czepić, to czepmy się...