PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112456}
7,4 4 136
ocen
7,4 10 1 4136
Krwawy tyran Henryk VIII
powrót do forum filmu Krwawy tyran - Henryk VIII

Ray Winstone - pierwszy i jedyny w 100%ach wiarygodny KRÓL
Jego Henryk to zwierzak , testosteronowy samiec , prawdziwy władca, którego władza jest nieograniczona , sięga po to na co ma ochotę i nikt go z niczego nie rozlicza - super ilustracja władzy absolutnej > Patrzę na Winstona i widzę faceta , który lubi dobrze zjeść , bzykać , a czasem rozkwaśic komuś pysk i o to chodzi . A przy okazji jest facetem , który nie bardzo ma jak być kimś innym , żyje z ciągła schizą ,że nie będzie miał potomka i całe królestwo (plan) szlag trafi . Patrzę na Winstona i kupuję ludzka twarz Henryka , gościa , który MUSIAŁ ożenić się z żoną zmarłego brata , laską , która jak on nie miała wyjścia ,nie mogła być "zwykłą dziewczyną" , bo urodziła sie córką króla hiszpańskiego , kupuje faceta , który przede wszystkim musiał miec syna z żoną , za wszelka cenę i w imię Brytanii - kupuję całość w 100%ach .

A Sean Bean ? - fantastyczny, dawno nie podobała mi się tak rola Sean'a , jak właśnie w Henryku

motylagicza

Zgadzam się, widziałam już trochę ekranizacji historii o Henryku i jego VI żonach. I ten najbardziej mi się podoba, Meyers też dobrze zagrał, ale nie był podobny do oryginału. A jakoś tak tego się uczepiłam, ze chociaż trochę powinien być. A Ray Winstone, jak najbardziej jest podobny.

patti_4

A cudowna Helena Bonham Carter ? Czy nie jest świetna w tej roli ? Omotała biednego Henia i chłopak nie miał wyjścia ...

ocenił(a) film na 8
motylagicza

Tak, pierwsza adaptacja, która pokazuje otwarcie ciemne sprawki Henryka VIII - ale ja myślę, że w rzeczywistości on i tak był dużo gorszym draniem, niż w filmie. W tamtych czasach tak było - przez tak długi czas (38 lat), na tronie mógł się utrzymać tylko człowiek przebiegły i bezwzględny. Człowiek ze zbyt miękkim sercem szybko skończyłby jako żer dla wron.

ocenił(a) film na 10
motylagicza

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami w 100%
Bardzo mi się film podobał. Henryk VIII przedstawiony faktycznie jako rubaszny, hamowaty, ordynarny, krwawy tyran... Jednakże film pozwala uchwycić w nim pewne ludzkie cechy... Gdy płakał jak dowiedział się, że Anna Boleyn urodził córkę (w końcu tak pragnął i potrzebował syna, tyle poświęcił dla Anny), jak kochał Jane Seymour i cierpiał po jej śmierci... (płakał i nie ożenił się ponownie przez chyba 2lata) to miało niewątpliwy wpływ na osobowość króla. Nie ma co tu się więcej rozpisywać... Po filmie wcale nie oceniam Henryka VIII negatywnie. Film pozwala widzowi zrozumieć Henryka i jego pewne decyzje. Był człowiekiem i jak człowiek ulegał wpływom, emocjom i kobietom co raczej nie przyniosło mu szczęścia.

A jeszcze wracając do Anny Boleyn... Nie znam faktów historycznych dość dobrze, ale troszkę poczytałam o niej i oglądałam Kochanice Króla(2008r. polecam!) i zarówno w opisach historycznych tej postaci jak i we wspomnianym filmie Anna była przedstawiona całkiem inaczej niż tutaj. Była intrygantką i w zasadzie wszystko co robiła, robiła ponieważ chciała coś osiągnąć - zostać królową Anglii. A tutaj w Henryku VIII Anna była pokazana dużo łagodniej. Przetrzymywana na dworze niby w brew swojej woli, nieświadoma swojej pozycji i władzy dopiero ktoś tam (chyba brat?) uświadomił jej że ponieważ królowa Katarzyna Aragońska nie może dać już potomstwa królowi to ona może zająć jej miejsce.

Dobra już kończę bo się chyba nie potrzebnie rozbazgrałam ;)

ocenił(a) film na 7
niebieskooka5620

Piszę trochę późno xD.

Anna pokazana w Kochanicach była trochę od d... strony. Ludzie kochają zapominać, że w jakiejś mierze była marionetką w rękach swojej rodziny i na ile decyzje były jej, tego nie wiadomo. Że kombinowała, to jasne ale jeśliby nikt się nie wtrącił w jej małżeństwo z Percym, tak wszystko byłoby w porządku.

ocenił(a) film na 7
motylagicza

jak ten sk*urw*iel mógł tak potraktować mojego Shonka Fasole???!! a tak na serio to obejrzałam film ze względu własnie na Sean'a Bean'a ,ogólnie nie przepadam za filmami historycznymi ale o dziwo dzięki niezłej fabule i doborowej obsadzie film bardzo mi się spodobał,niemniej tamte czasy były chore i chociaż te nasze też nie są normalne to wole już żyć w XXI wieku

CelineMarie

taaak... :) witaj w klubie :) Bez bicia przyznaję, że obejrzałam Henia ze względu na Roberta Aske'a -> Sean'a -> władcę moich fantazji sexualnych ;) Cóż... kobieca słabość. świetna produkcja :) !

motylagicza

Jakoś jedynie Ray Winston mi idealnie pasuje do postaci Henryka VIII. Moje wyobrażenia o tym władcy ucieleśnia ten aktor i tylko ten. Wygląd zewnętrzny tego aktora właśnie jest idealny do tej roli. Patrzysz na niego i wiesz, że facet lubi zjeść, nie toleruje, gdy ktoś mu się przeciwstawia, kocha kobiety, żadnej nie przepuści, ale też chce dobrze, bo zależy mu na męskim potomku. I fakt, Henryk VIII bardzo cierpiał po utracie Jane Seymour. Zmarła bodajże 13dni po urodzeniu syna, a Henryk nie odstępował przez te dni jej łoża na krok, nie chciał żeby umarła, w późniejszych latach nawet się obwiniał za jej śmierć, choć niekoniecznie każdy o tym wiedział.

julCia69

Chce dobrze, bo mu zależy na męskim potomku? :) To nie jest "chcieć dobrze", jeżeli chodzi o Henryka, co można zobaczyć w każdym filmie lub serialu choć odrobinie wiernym faktom historycznym :) A Jane Seymour kochał tylko dlatego, że dała mu syna. Gdyby urodziła dziewczynkę i zmarła po 13 dniach, Henryk by nawet nie pamiętał, jak miała jego trzecia żona na imię. Obwiniał się za jej śmierć? Nie słyszałam o tym... Są jakieś dowody ?

ocenił(a) film na 8
mrs_bijou

Zgadzam się w 100%, To nie może być "chcieć dobrze", przez to zabił Anne Boleyn. I faktem jest też że kochał Jane Seymour tylko dlatego że urodziła mu syna, a płakał po jej śmierci nie tylko dlatego że żywił do nie jakieś uczucie tylko też dlatego że skoro zdolna była mu urodzić jednego syna, to mogła być zdolna urodzić drugiego, ale umarła. Moim zdaniem jego prawdziwą miłością była Anna Boleyn, wiem że się ze mną sprzeciwicie bo przecież na końcu skazał ją na śmierć, ale spójrzcie na to z tej strony, walczył o nią przez kilka lat, dla niej zerwał z kościołem i Katarzyną Aragońską, nie porzucił jej kiedy urodziła córkę i po raz pierwszy poroniła, Jane Seymour miała być tylko kolejnym przelotnym romansem, a na łożu śmierci szeptał imię Anna Boleyn. Kazał ją zabić bo tak bardzo bolała go jej rzekoma zdrada (dowody zostały podrobione) i nie mógł puścić jej wolno żeby mogła być z innym mężczyzną. A tak w nawiasie Henryk nie był obecny przez 14 dni przy łóżku umierającej Jane i ani trochę nie obwiniał się o jej śmierć, prawdą jest też że w ciągu ich zaledwie rocznego małżeństwa już miał kilka kochanek.

LadyKiller2209

Tez uwazam, ze jego prawdziwa miloscia byla Anna Boleyn.

ocenił(a) film na 9
motylagicza

Tak jak w tytule, Prawdziwy Henryk.

motylagicza

Witam. Mi osoboście najbardziej podobał się Meyers. Winstone - to prawda, że był bardziej podobny fizycznie i świetnie zagrał, zgadzam sie w 100% Ale Meyers - ciasteczko - uwielbiałam sceny z Anną - to pożądanie, namiętność kipiąca z ekranu. Meyers sprawił, że bardziej zainteresowałam się życiem Henryka VIII obejrzałam chyba wszystkie możliwe filmy i seriale. Wiem ,że prawdziwy Henio był obleśny....... ale jego historia jest tak urzekająca, tak ciekawa, że aż nie chce się wierzyć, że on nie był wcale przystojny. Dla tego ja zawsze mam przed oczami Meyersa, chociaż wiem, że Winstone był bardziej wiarygodny hehe. Kochanice króla natomiast........ hmmm ten film powinien trawć z 3 godz żeby jakoś wiarygodnie przedstawic tą historię, Bana nie przkonujący w ogóle, jak dal mnie, wszystko przedstawuone mało dokałdnie, pobieznie, bez emocji............ bez sensu

iko29

Henryk był przystojnym mężczyzną - nie wiem, skąd ci się wzięło, że był "obleśny". Za młodu Henryk był mężczyzną, na którym można było zawiesić oko :) Uwielbiał sporty, tenis, zapasy, polowania... Nie jestem do końca pewna, ale chyba moment, w którym uległ wypadkowi na turnieju był takim jakby "gwoździem do trumny" Henryka - rana na nodze nigdy się nie zagoiła, powodując, że Henryk do końca życia rozsiewał wokół siebie przykre zapachy, no i utracił przytomność na bodajże dwie godziny. Taka utrata przytomności nigdy nie gra na korzyść poszkodowanego, więc naukowcy zastanawiają się, czy zachowanie Henryka nie uległo pogorszeniu właśnie wskutek urazu głowy, który mógł mieć miejsce podczas turnieju (gdy Anna Boleyn dowiedziała się o tym wypadku, poroniła). I od tego momentu można mówić, że faktycznie Henryk przestał być "interesującym mężczyzną" :) W serialu "Tudors" niestety mieli problem z "pogorszeniem" wyglądu Meyersa, chociaż zagrał Henryka, jak dla mnie, idealnie. W serialu większy nacisk położyli na pokazanie relacji Anny i Henryka, czego w "Krwawym tyranie" nie zrobili. Potraktowali historię zakochanych dość pobieżnie, z czego Helena Bohnam Carter była o wiele wiarygodniejsza od Winstona. W "Kochanicach Króla" Bana miał tylko "przebłyski" bycia Henrykiem, reszta filmu zachowywał się raczej jak niezdecydowany dzieciak, przyćmiony przez mocne kreacje Portman i gdzieniegdzie Johansson. Na szczęście nie spotkałam się jeszcze ze spartaczoną rolą Anny Boleyn, chociaż zagranie jej jest równie niełatwe jak wykreowanie postaci Henryczka VIII. :)

Pardon, eżeli pomyliłam jakieś fakty historyczne.

ocenił(a) film na 8
mrs_bijou

Były trzy możliwe przyczyny śmierci Henryka: właśnie ta rana na nodze, syfilis (jakoś nie jestem zdziwiona) i podagra (co do tego nie jestem przekonana). Anna Boleyn podobno poroniła w dniu, w którym zobaczyła Jane Seymour siedzącą na kolanach Henryka, ale ta wersja z turniejem też jest bardzo prawdopodobna. Henryk faktycznie kiedy był młody był uważany za bardzo przystojnego faceta. Dla mnie też Jonathan zagrał Henryka idealnie i bardzo,ale to bardzo podobała mi się Natalie Dormer jako Anna Boleyn.

mrs_bijou

Wszystko fajnie co napisałaś o Henryku, ale mężczyźni to nie kobiety :)
Atrakcyjność kobiet to przede wszystkim uroda. Kobiety najbardziej urodziwe mają największe powodzenie.
Atrakcyjność mężczyzn jest zupełnie inaczej postrzegana i nie ma za wiele wspólnego z wyglądem,
bo największe powodzenie mają mężczyźni z silnym charakterem, inteligentni, pewni siebie, zdecydowani, władczy,
potem mężczyźni bogaci. Od zawsze kobiety ciągły do władzy i bogactwa.
Do mężczyzn silnych mentalnie i interesujących. Wygląd to była sprawa drugorzędna.
Więc dopiero po nich mają powodzenie przystojni, wysocy czy dobrze zbudowani.

iko29

Henryk był przez ówczesnych uznawany za niezwykle przystojnego mężczyznę. Kreacja Meyersa to wersja pop dla osób żyjących standardami 21 wieku co przypomina trochę pojmowanie starożytności przez osoby żyjące w średniowieczu. Wnioski z tego każdy może wyciągnąć już sam.

iko29

Dokładnie tak samo miałam po obejrzeniu Dynastii Tudorów z Meyersem. Od tego zaczęła się moja faza na Tudorów:) zaczęłam czytać książki z tego okresu (historyczne i beletrystyczne). Wyszukałam wszystkie filmy o tudorach..i chodź dla mnie to Henryk VIII ma twarz Meyersa, a Anna B twarz Natalii Dormer (byli tak nieorzeciętnie przekonywujący...) to zgadzam się, że to aktor z Krwawego Tyrana zdaje się być najbardziej zbliżony fizycznie i mentalnie do Henryka 8..

ocenił(a) film na 7
motylagicza

Wyjąłeś mi z ust pochlebstwa na temat jego gry w tym filmie, dziś obejrzę raz jeszcze z zamiłowaniem i po to by się odchamić po przeciętnym "Kochanice króla" gdzie nie mogłem patrzeć jak jego postać została zepsuta przez scenarzystów i grę aktorską.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones