Jak w temacie.
Podobnie ma między innymi Hellraiser. Dziesięć, piętnaście lat temu filmy te znacznie lepiej
wypadały niż teraz. I nie chodzi tu o efekty specjalne, czy wiek, preferencje oglądających.
Wychodzi na wierzch niestaranność reżyserii i serialowy klimat.
Nie rozumiem. Wyjście na jaw niestaranności reżyserii to nie jest kwestia 'próby czasu'. Niestaranność reżyserii widać od razu (czego w "Kruku" akurat nie dostrzegam).