Świetnie zrealizowany film, z momentami do śmiechu jak i wzruszeń, świetna opcja na wieczór przed tv z rodzina
Film super na rodzinny seans, ale dziewczynka dubbingująca Kate to jakaś masakra. Nie dość, że klepie jak na konkursie recytatorskim, to jeszcze ta wada wymowy....
Jak dla mnie świetna opcja dla całej rodziny ☺️ Wiadomo, ze nic juz nie będzie tak kultowe jak obie części Home Alone, ale ta propozycja nie jest pozbawiona magii! Myśle, ze nada się dla dla widzów każdej kategorii wiekowej. Poza tym dla spostrzegawczych, można uznać to za przeuroczy projekt rodzinny! Mamy tu w końcu...
więcejKolejna z rzędu recenzja, tym razem omawiamy świąteczny film produkcji Netflixa.
,,Kronika Świąteczna" opowiada historię rodzeństwa (brata i siostry). Nie są oni w najlepszych relacjach. Jednak razem postanawiają nakryć Świętego Mikołaja. Niestety powodują same szkody - sanie się rozbijają, worek z prezentami...
Film miły dla oka, ale jedyny dobry aktor i jedyna dobra gra aktorska to - Kurt Russell - nie zawiódł i czułam, że to prawdziwy mikołaj. Naprawdę zagrał rewelacyjnie i spokojnie daje mu ocenę 8,5/10. Postacie dzieci - FATALNE. Totalnie absurdalne zachowania, niewiarygodna, sztywna gra. Mówienie jakby czytali tekst, bez...
więcejWyszło z tego sympatyczne kino familijne, które - jeśli włączycie je z dzieciakami na święta - na pewno przyniesie wam frajdę i wprowadzi w atmosferę, natomiast trzeba przyznać że jest to leniwa robota, pozbawiona świeżości w każdym możliwym aspekcie. W całości broni się Kurt Russell, poza tym to telewizyjna...
się trafił. Klara zabiła film, przykro mi. Sam film to przyjemna świąteczna pozycja. Czy będzie klasykiem ? Wątpię.
Kronika świąteczna to cudowny film, pełen ciepła, magii oraz humoru. Piosenka w wykonaniu Kurta Russella jest świetna, motyw z tatą bardzo wzruszający, rewelacyjni aktorzy, a akcja filmu nie zwalnia. Kronika Świąteczna skradła mi kawałek serducha, mogłabym ją oglądać na okrągło. Bardzo polecam! :)
Istnieją polskie napisy do tego filmu? Próbowałem oglądać z dubbingiem i po 5 minutach uznałem, że nie dam rady...