Nie czujecie magii świąt bożego narodzenia a to już tylko krok od tego żeby odwiedził was KRAMPUS!!! :D
Gdyby film powstał na przełomie lat 80/90 był by absolutnym hitem i obowiązkowym seansem na święta jak "Kevin sam w domu" "Witaj święty mikołaju" czy "Szklana pułapka"Dzisiejsza znudzona publika która ogląda filmy w formacie rmvb i na cda nie potrafi docenić ani dostrzec MEGA KLIMATU i magii która z każdą minutą wylewa się z ekranu.
Biada wam widzowie nie czujący magii świąt KRAMPUS was obserwuje (złowrogie HA HA HA HAAA!!!) :D
Dokładnie. Najlepszy familijny film świąteczny od czasów "Kevina samego w Nowym Yorku". A jeśli wziąć pod uwagę familijny horrorek to od czasów "Gremlinów" z 1984 nie było nic tak dobrego. Krampus jest lepszy od "Gremlinów 2" i "Leprechauna" (o kontynuacjach karła nie wspominając). Film ma genialny klimat kina lat 80-tych, świetne efekty praktyczne zamiast bieda cgi, wyśmiewa konsumpcjonizm i genderyzm i promuje stary europejski folklor. Jedyne co mi przeszkadzało to kilka chaotycznych ujęć z ręki.
Więc jeśli ludzie lubicie oba Keviny, Gremliny i święta z Griswoldami to seans Krampusa powinien być dla was obowiązkowy.
Warto też przed seansem poczytać kim jest Krampus https://en.wikipedia.org/wiki/Krampus
Nie boję się Krampusa. :P A film niezły tylko w pierwszej połowie, później typowe amerykańskie zadęcie. Aż dziwne, że nie było flagi i zdjęć z lądowania w Normandii. :D
A te potworki kojarzyły mi się z cyklem Laleczka Chucky, którego serdecznie nie cierpię. :)