O tym, że ten film jest zrobiony perfekcyjnie świadczy np. mały epizod z polskimi posłami. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, że nasi posłowie, którzy przybyli na dwór francuski po Henryka Walezego mówią po polsku? Przy samym wejściu mówią "niech będzie pochwalony", potem gdy przechodzi Margot jeden z nich mówi "przepraszam", przy toaście mówią "za wasze zdrowie, za zdrowie pań".Mówią też o koronacji w Krakowie " to będzie wielka uroczystość" i "gdzie jest książę Andegaweński?" , a drugi odpowiada"nie wiem nie widzę go. Henryk d'Anjou".Dla mnie scena z polskimi posłami jest odjazdowa. Te ich zaszokowane miny, gdy patrzą jak oryginalnie Henryk Walezy "pożegnał się" z Margot. A potem gdy Karol wskazuje na Henryka i mówi "panie ambasadorze teraz on należy do pana" i fantastyczna mina Henryka i ten szok na twarzach polskich posłów- nie tego nie da się opisać. To trzeba zobaczyć. Tej sceny się nie da zapomnieć. Jest mistrzowska.Rzuca na kolana.